To nie był udany weekend dla Trójmiejskich szczypiornistów. Zarówno Wybrzeże jak i Spójnia zanotowały po porażce. W dobrych humorach są natomiast piłkarze ręczni MMTS Kwidzyn, którzy w derbach Pomorza pokonali gdynian. WYBRZEŻE ROZTRWONIŁO PRZEWAGĘ
O sporym pechu mogą mówić szczypiorniści Wybrzeża Gdańsk. Lepiej sobotnie spotkanie rozpoczęła Gwardia Opole, która już po 11. minutach meczu prowadziła 7:3. Wybrzeże szybko zaczęło odrabiać straty. Kilka bramek dorzucił Ramon Oliveira, a do przerwy gdańszczanie przegrywali różnicą zaledwie dwóch bramek (12:14). Po przerwie podopieczni Marcina Lijewskiego zanotowali doskonałą serię 7 celnych rzutów pod rząd i objęli pewne prowadzenie. Jeszcze na 2. minuty przed zakończeniem meczu prowadzili różnicą trzech bramek, ale po raz kolejny dali się zaskoczyć rywalom. Gwardia odrobiła straty i doprowadziła do remisu 26:26. O losach meczu musiały decydować karne. W nich lepiej prowadzili sobie gospodarze, którzy wygrali 4:2 i w całym spotkaniu 30:28. Gdańszczanie mogą pluć sobie w brodę, ponieważ mecz z Gwardią liczony był za 4 punkty. Dzieje się tak w przypadku spotkań drużyn, które grają w przeciwnych grupach.
MMTS LEPSZY W DERBACH
Bez niespodzianki obyło się w derbach Pomorza. MMTS Kwidzyn, na własnym parkiecie, pokonał Spójnię Gdynia 32:27. Od początku kwidzynianie byli stroną dominującą. Już na początku objęli prowadzenie 3:0 i przez większość pierwszej połowy je utrzymywali. Gospodarze, dopiero pod koniec pierwszej części gry, wrzucili drugi bieg. Odskoczyli na 8 bramek i prowadzili 18:10. W drugiej połowie Spójnia wzięła się za odrabianie strat, zmniejszyła dystans do rywali o połowę, ale to nie wystarczyło na faworytów tego meczu. Ostatecznie MMTS wygrał 32:27.