Dlaczego piłkarze decydują się na tabletki nasenne? Guru snu analizuje bezsenność u zawodników

Współpracował z Sir Alexem Fergusonem, pomagał przygotować reprezentację Wielkiej Brytanii na Igrzyska Olimpijskie. O śnie, jeśli nie wszystko, wie prawie wszystko. „Przed meczem zamiast spać, zawodnik martwi się, dlaczego nie jest w stanie zasnąć”.
Sen jest jednym z najważniejszych aspektów funkcjonowania profesjonalnego sportowca. Po wzmożonym wysiłku jest filarem regeneracji, przed nim przygotowuje ciało i umysł do osiągnięcia jak najlepszych wyników.

Świadomi tego zawodnicy, za wszelką cenę starają się uzyskać optymalny, nocny odpoczynek. Często kosztem własnego zdrowia.

Posłuchaj audycji:

MAŁY-DUŻY PROBLEM

Kluby piłkarskie, w tym Manchester United, reprezentacje narodowe, olimpijska reprezentacja Wielkiej Brytanii, kolarski zespół Sky – oni wszyscy skorzystali z usług Nicka Littlehalesa, zdając sobie sprawę z tego, jak istotne jest uświadamianie sportowców w szeroko pojętym temacie snu.

Od ponad dwudziestu lat uważany za „guru snu” Littlehales wspomaga sportowców swoją wiedzą i doświadczeniem w tej dziedzinie.

PODZIEMIE TABLETEK NASENNYCH

Sportowcy rozumieją, jak ważny w karierze każdego z nich jest dobry sen. By go uzyskać, uciekają się do różnych metod. Najprostsza jest ta, która na dłuższą metę najbardziej szkodzi – proszki nasenne.

To do nich najczęściej uciekają się piłkarze w noc przed istotnym meczem, w najlepszych ligach zażywając nawet trzy tabletki naraz. Najmocniejsze środki nasenne wymagają recepty od lekarza. Dziś nie stanowi to jednak problemu. Wiedząc, że sen jest kluczowy, aby dobrze się zaprezentować na boisku, piłkarze zamawiają środki nasenne przez Internet.

DOSTĘPNY NIE ZNACZY POTRZEBNY

Dostępność tabletek nasennych w sieci nie tylko powoduje, że łatwo je pozyskać, ale i całkowicie uniemożliwia kontrolowanie sytuacji klubowemu lekarzowi. Niektórzy z nich, wiedząc, że piłkarz nie otrzymał od niego recepty, żyją w nieświadomości. Inni załamują ręce, świadomi, że jeśli zawodnik będzie chciał – i tak dostanie je w inny sposób.

Nick Littlehales skupia swoje działania nie tylko na poprawie jakości snu swoich podopiecznych. Zaczyna od tego, by sportowiec zrozumiał, że środki nasenne nie są potrzebne do tego, by się dobrze wyspać.

„ETIOPSCY BIEGACZE NIE SYPIALI NA 40-CENTYMETROWYCH MATERACACH”

Zdaniem specjalisty, dobry sen zależny jest od uświadomienia sobie kilku prostych kwestii. Jedną z nich jest pozycja, w jakiej zasypiamy. Littlehales zaleca sen w pozycji embrionalnej, na swojej słabszej stronie. Jeśli jesteśmy praworęczni, powinniśmy zasypiać na lewym boku. Piłkarz lewonożny powinien kłaść się do snu na prawej stronie.

– Człowiek został stworzony do snu na podłodze. Nie zmieniliśmy się tak bardzo w stosunku do naszych przodków, jeśli w ogóle – zwraca uwagę na kolejną rzecz Littlehales. Do dobrego snu potrzeba nam jedynie 10-centymetrowej pianki. Jeśli musimy postawić na 40-centymetrowy materac, lepiej wyśpimy się, jeśli będzie on twardy.

WYELIMINUJ NIEPOKÓJ

Najważniejsze jest jednak oczyszczenie głowy przed snem z wszelkiego niepokoju. „Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić”, pomyślimy. Co jednak zrobić, jeśli i myśląc o przysłowiowym niczym nie udaje nam się zasnąć?

– Jeśli nie możesz zasnąć w sposób naturalny, nie śpij wcale. Wydajność fizyczna bez odpowiedniej ilości snu potrafi być czasami jeszcze większa. Wszystko zależy od tego, jak zaprogramujesz własne ciało – uważa Nick Littlehales. Jeśli w sposób naturalny sen sportowca nocą jest krótki, powinien postawić na spanie krócej, lecz częściej – włączając w nawyk dzienne drzemki.

Specjalista zwraca również uwagę na porę pomiędzy 2:00 a 3:00 w nocy. – To naturalny czas, w którym organizm przebudza się. Jeśli nie potrafisz zmusić się, by kontynuować sen, pozwól organizmowi się obudzić. Później zapadniesz w jeszcze głębszy sen – radzi.

Na „Piłkarskie plotki” zapraszamy w każdą niedzielę o godz. 17:30 w magazynie „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj