Kolejny, bo już trzeci mecz z rzędu zakończyć bez porażki – taki cel powinna obrać gdańska Lechia przed spotkaniem z Termaliką w Niecieczy. Mecz w podtarnowskiej wsi może rozpocząć proces zmiany warty – osłabnięcia znaczenia Milosa Krasicia w zespole i ewolucji talentu Romario Balde. Od siedmiu spotkań, Milos Krasic nie zagrał pełnych 90 minut w barwach Lechii. 12 minut z Pogonią, 65 z Sandecją i po 70 przeciwko Wiśle, Jagiellonii i Piastowi. Jego znaczenie w drużynie nie słabnie – nadal jest istotnym ogniwem nie tylko jakościowym, lecz także mentalnym – ale czas płynie nieubłaganie.
Trener Piotr Nowak jest umierkowanie zadowolony z postawy Krasicia w tym sezonie, ale jak zaznaczał, ten „za dużo energii traci na rzeczy, które okazują się bezproduktywne”. Szkoleniowiec jest świadom tego, w jak naturalny sposób zawodnik w tym wieku traci atuty, którymi dysponował jeszcze przed kilkunastoma miesiącami. Natomiast trudno mu z Krasica rezygnować, bo zwyczajnie ma szacunek do wkładu pracy Serba. „Pewnych rzeczy nie da się oszukać”- powiedział Nowak w kontekście wieku Milosa Krasicia i wszystkich wątków około sportowych. „On to rozumie, ale jest wiele rzeczy do poprawienia”. Słowa szkoleniowca można odbierać może nie jako lampkę ostrzegawczą, ale zdanie zachęty dla Krasicia. Jakby nie wprost, ale między wierszami wypowiadał – znam Twoje ograniczenia, ale możesz więcej.
SZALONY, SPONTANICZNY ROMARIO
Tym bardziej, że chętnych do gry nie brakuje. W Gdańsku szerokim echem odbija się przyjście do zespołu Romario Balde. 20-latek wprowadził się dobrze do zespołu. Wywołał wrażenie zgoła odmienne od zaciągu graczy z południowo-zachodniej Europy, którzy w Lechii nie wsławili się niczym pozytywnym. Na ocenę przydatności do zespołu jeszcze przyjdzie czas, Balde zagrał dopiero w dwóch spotkaniach Ekstraklasy, łącznie spędzając na boisku 81 minut. Ale dla takich zawodników, kibice wykupują bilety. Zdecydowany, momentami szalony, próbujący indywidualnych akcji, nierzadko decyzje o nich podejmując spontanicznie. Żywa definicja Balde, a efekty jego szaleństwa na razie wymierne – gol i asysta. Jedyne czego teraz potrzebuje nowy nabytek, to spokojnego wprowadzania do zespołu i większej liczby minut na placu gry.
NIEZWYKLE ISTOTNY MOMENT
Lechia nie przegrała od dwóch spotkań, ale wciąż gubi punkty i jest na bardzo odległym miejscu w tabeli. Spośród 10 oczek zdobytych w lidze, aż osiem udało się wywalczyć na wyjeździe, nie można więc od zespołu z takim potencjałem finansowo-kadrowym oczekiwać niczego innego, jak zwycięstwa w starciu z outsiderem ligi. Najbliższe spotkania mogą być więc najistotniejszym punktem sezonu dla Lechii. Punktem, który zrewiduje ambicje – walkę o europejskie puchary, czy zastygnięcie w odległych miejscach tabeli. Da też odpowiedź, czy znakiem rozpoznawczym Lechii będzie rutyniarstwo Krasicia czy szaleńcza młodość Balde.