Bandyta, który we wtorek podczas zatrzymania w Inowrocławiu otworzył ogień do policjantów, miał brać udział w porwaniu gdańskiego adwokata – dowiedział się nieoficjalnie reporter Radia Gdańsk. Zatrzymanie zlecił Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Gdańsku, który cały czas prowadzi śledztwo w tej sprawie. Podczas strzelaniny ranne zostały trzy osoby, w tym dwaj funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczy Policji. Według świadków padło co najmniej kilkanaście strzałów. Policjanci i bandyta trafili do szpitala.
Do uprowadzenia gdańskiego adwokata doszło dwa lata temu. Gangsterzy przebrani za policjantów z CBŚ zatrzymali go przed jego kancelarią, na jednej z ulic Wrzeszcza. Byli umundurowani, na dachu samochodu mieli niebieskiego koguta. Adwokata przetrzymywali przez prawie dobę. Uwolnili go po zapewnieniu przekazania miliona złotych okupu. Mężczyzna zatrzymany wczoraj w Inowrocławiu jest dziewiątą osobą zatrzymaną w związku z tą sprawą. Za porwanie grozi 15 lat więzienia.
Jak informuje prokuratura, była to już druga próba zatrzymania bandyty. Wcześniej doszło do niej w Warszawie, ale po strzelaninie udało mu się uciec.