Kolejny pierwszoligowiec w ćwierćfinale Pucharu Polski. Chojniczanka wyeliminowała Bruk-Bet Termalikę

Chojniczanka awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski po pokonaniu Bruk-Betu Termaliki Nieciecza 2:1 (0:0). Zespół Krzysztofa Bredego wygrał, bo miał w swoich szeregach Pawła Zawistowskiego, który zaliczył asystę i strzelił decydującą bramkę. W kolejnej rundzie „Chojna” zmierzy się z Górnikiem Zabrze. Chojniczanka chciała podtrzymać dobrą passę – nie przegrała trzech ostatnich ligowych meczów. Dla Bruk-Betu Termaliki było to dopiero drugie spotkanie z Maciejem Bartoszkiem na stanowisku trenera, dla którego był to powrót do Chojnic po odejściu z klubu w listopadzie 2016 roku.

DOMINACJA I NIESKUTECZNOŚĆ

Na boisku od pierwszego gwizdka dominowali gospodarze. Podopieczni Krzysztofa Bredego, pomimo że czasami chaotycznie, to raz po raz groźnie atakowali bramkę Krzysztofa Barana. Najlepsze okazje mieli po rzutach wolnych, które wykonywał Paweł Zawistowski. Po jego dośrodkowaniu bliski gola głową był Tomasz Mikołajczak, a dwukrotnie to właśnie Zawistowski mógł bezpośrednio trafić do siatki. Za pierwszym razem piłkę odbił jednak bramkarz, a przy drugiej próbie futbolówka zatrzymała się na spojeniu słupka z poprzeczką. Aktywny w ataku był także Andrzej Rybski, ale brakowało mu spokoju pod bramką gości. Chojniczanka mogła prowadzić kilkoma bramkami, ale była nieskuteczna i do przerwy remisowała 0:0.

ZAWISTOWSKI BOHATEREM

Drugą połowę znów lepiej rozpoczęła Chojniczanka, ale w kolejnych minutach to Bruk-Bet Termalika przejmowała inicjatywę. Tym razem jednak to goście byli nieskuteczni, a gospodarze okazali się bardzo konkretni. Po kwadransie gry Zawistowski idealnie podał prostopadle do Mikołajczaka, a ten mocnym strzałem przełamał ręce Barana i wyprowadził „Chojnę” na prowadzenie. Bruk-Bet Termalika odpowiedziała jednak przed upływem dziesięciu minut. Idealne dośrodkowanie w pole karne wykonał Kamil Słaby, a niepilnowany Bartosz Szeliga bez problemu pokonał Radosława Janukiewicza.

Goście mogli również szybko wyjść na prowadzenie, ale najpierw po rzucie wolnym piłka trafiła w poprzeczkę, a chwilę później w sytuacji sam na sam obok bramki uderzył Szymon Pawłowski. To goście przeważali i byli bliscy kolejnego gola, ale to Chojniczanka miała w swoich szeregach Zawistowskiego. Doświadczony pomocnik kolejny raz podszedł do rzutu wolnego  i idealnie uderzył nad murem, nie dając szans Baranowi. Chwilę później Chojniczanka mogła już „zamknąć” mecz, ale tym razem golkiper nie dał się zaskoczyć po stałym fragmencie gry.

W KOLEJCE GÓRNIK ZABRZE

Na posterunku był również Janukiewicz, który chwilę później obronił potężny strzał zza pola karnego. Goście rzucili wszystkie siły do ataku, w pole karne pobiegł nawet bramkarz, ale pewnie grająca obrona nie dała się zaskoczyć w doliczonym czasie gry i Chojniczanka utrzymała powadzenie do końcowego gwizdka. W ostatniej minucie spotkania boisko, przy aplauzie trybun, opuścił bohater meczu – Paweł Zawistowski.

Chojniczanka, po trudnym meczu z ekstraklasowym rywalem, awansowała do 1/4 finału Pucharu Polski. W następnej rundzie zmierzy się z Górnikiem Zabrze.

Tymoteusz Kobiela
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj