Wracał z urlopu w Egipcie, był agresywny i utrudniał pracę personelu pokładowego. Straż Graniczna musiała siłą wyprowadzić z pokładu samolotu w Gdańsku 39-letniego mężczyznę.
Zdaniem kapitana maszyny do incydentów doszło już w polskiej przestrzeni powietrznej. – Pasażer utrudniał załodze wykonywanie swoich obowiązków, był agresywny, wulgarny i nie stosował się do poleceń obsługi – poinformował Tadeusz Gruchalla z Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
PROBLEMY TEŻ PO WYJŚCIU Z SAMOLOTU
Po wylądowaniu maszyny w Gdańsku Rębiechowie strażnicy weszli na pokład. Pasażer zgodził się wyjść z nimi z samolotu, ale podczas doprowadzania go do placówki Straży Granicznej wpadł w agresję. Został więc obezwładniony i skuty w kajdanki. Swoje zachowanie tłumaczył zdenerwowaniem. Został ukarany 300 złotowym mandatem.
Grzegorz Armatowski/mmt