Był z drużyną duchem i Photoshopem. To nie będzie ulubione zdjęcie Paula Pogby

José Mourinho nie będzie drugim Alexem Fergusonem, a Paul Pogba nie będzie (nie był) mistrzem ceremonii zeszłotygodniowej sesji zdjęciowej, podczas której powstało oficjalne zdjęcie Man United na sezon 2017/18. Francuz znalazł się w cieniu trenera, kolegów i sztabu szkoleniowego – ale dobrze, że w ogóle się znalazł. Posłuchaj audycji:

NIE BĘDZIE DRUGIEGO FERGUSONA

A przynajmniej nie zostanie nim José Mourinho, i nie w Manchesterze United. – Wciąż jestem trenerem, który ma swoje zmartwienia, ambicje i pragnienia, by spróbować nowych rzeczy – powiedział Portugalczyk po tym, gdy jeszcze we wrześniu zapewniał, że ma zamiar zostać w Manchesterze na „wiele lat”.

– Jestem pewien, że nie zakończę tutaj swojej trenerskiej kariery – rozwiał wątpliwości tych sympatyków Czerwonych Diabłów, którzy liczyli, że Mourinho zostanie wieloletnim następcą Alexa Fergusona. Szkot urzędował na trenerskim stołku United przez 26 sezonów. Dla Mourinho to drugi z trzech, które obejmuje jego aktualny kontrakt.

JESTEŚ NIEWYRAŹNY, WEŹ RUTINOSCORBIN

Więcej rozrywki, niż raczej mało zabawna wiadomość z ust trenera, przysporzył kibicom Manchesteru Paul Pogba. Choć od połowy września Francuz zmaga się z kontuzją, a rehabilitacji poddaje się w dalekim Miami, obecny-nieobecny wywołał uśmiech na niejednej twarzy.

Powód? Pomimo już kilkutygodniowej nieobecności na Wyspach Brytyjskich, Pogba znalazł się na oficjalnym, drużynowym zdjęciu, które United upubliczniło w ostatni weekend. Umiejscowienie najdroższego obecnie piłkarza grającego w Premier League na skraju fotografii wzbudza równie duże zainteresowanie, co wątpliwości. Zobaczcie i oceńcie sami:


Na „Piłkarskie plotki” zapraszamy w każdą niedzielę o 17:30 w magazynie „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj