Walka o wieżę ciśnień w Tczewie. Bractwo Kurkowe może ją stracić, bo „stała się tylko magazynem”

wieza cisnien2

W Tczewie rozgorzała dyskusja o przyszłości wieży ciśnień. Po tym jak pojawiła się propozycja otwarcia zabytku dla szerszego grona mieszkańców, jego obecni gospodarze poczuli się dotknięci.

Wieża ciśnień jest jednym z najbardziej charakterystycznych budynków w mieście. Powstała ponad sto lat temu i przez osiem dekad była ważnym elementem miejskiej infrastruktury wodociągowej.

POMYSŁY BYŁY, ALE SKUTKU ŻADNEGO

Z użytkowania wieża została wyłączona w 1986 r. Pomysły na jej późniejsze wykorzystanie były, ale każdy z nich kończył się fiaskiem. W zabytkowej wieży mieściły się m.in. restauracja i pub. W 2005 r. miasto, chcąc przekształcić ją w punkt widokowy, zleciło zaprojektowanie klatki schodowej i szybu windowego, który miał być dobudowany od strony południowej. Na tak radykalną ingerencję w bryłę zabytku nie zgodził się jednak konserwator.

Ostatecznie w 2008 roku ratusz postanowił przekazać wieżę na podstawie umowy użyczenia Kurkowemu Bractwu Strzeleckiemu, które na trzech poziomach budynku urządziło swoją siedzibę. Dziś Bracia z dumą pokazują zgromadzone we wieży pamiątki – zdobyte w całym kraju trofea, broń, tarcze, mundury, a nawet rzeźby czy obrazy. Twierdzą, że obejrzeć może je każdy, choć wejście do budynku jest zazwyczaj zamknięte. – Jak tylko dostajemy telefon, przychodzimy, otwieramy wieżę i udostępniamy ją wycieczkom – zapewnia Piotr Czapiewski.

„TO NIE MAGAZYN. TO EKSPOZYCJA”

W świadomości mieszkańców Tczewa znajdująca się w centrum miasta wieża ciśnień funkcjonuje jednak jako obiekt, którego potencjał nie jest do końca wykorzystany. Chcą to zmienić trzy stowarzyszenia, które w Urzędzie Miejskim złożyły swoją ofertę na zagospodarowanie zabytku. Miałyby się w nim odbywać cykliczne spotkania dla miłośników historii, archeologii i fantastyki.

Według członka Ruchu Inicjatyw Obywatelskich Tczewa, wieża ciśnień stała się magazynem Bractwa Kurkowego Fot. Radio Gdańsk/Wojciech Stobba

– Chcemy, żeby ten budynek tętnił życiem. Teraz odbywają się tam prywatne spotkania, a wieża jest magazynem Bractwa Kurkowego – twierdzi Łukasz Brządkowski z Ruchu Inicjatyw Obywatelskich Tczewa. Bracia odpierają te zarzuty. – To nie magazyn, to ekspozycja związana z historią naszego miasta, z naszymi tradycjami – mówi Piotr Czapiewski. Wtóruje mu Lech Trzciński: – Zjawia się ktoś nie wiadomo skąd i chce nam zabrać miejsce, o które dbamy.

ATAK NA BRACTWO?

Władze Tczewa stojąc po stronie Bractwa Kurkowego namawiają zainteresowanych do rozmowy. – Sam pomysł poszerzenia oferty kulturalnej jest dobry, ale może niekoniecznie trzeba go realizować w tym miejscu – sugeruje Adam Burczyk, zastępca prezydenta. Te słowa nie przekonują Łukasza Brządkowskiego, który twierdzi, że jeśli miasto dysponuje innym obiektem, powinno go przekazać Bractwu, zwalniając tym samym wieżę ciśnień.

– Nie wiem skąd wziął się taki atak na nas – mówi Leszek Bieniek z Bractwa Kurkowego, który chcąc zachęcić do rozmowy wyciąga rękę w kierunku zainteresowanych wieżą stowarzyszeń. Dialog już się toczy, jednak na razie tylko za pośrednictwem mediów.

 

Wojciech Stobba/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj