Rozkopane ulice i utrudniony, a czasami wręcz niemożliwy, dojazd do posesji. Taki obraz już od czterech miesięcy mają mieszkańcy siedmiu ulic w Chojnicach. Budowa tych dróg miała trwać dwa miesiące, tymczasem prace się przeciągają i końca nie widać. Frustracja narasta szczególnie wśród przedsiębiorców, którzy przy remontowanych ulicach mają swoje firmy.
„WSZYSCY SIĘ DENERWUJĄ”
– Są ogromne utrudnienia, mamy znacznie mniejszy dochód, bo klienci nie dojeżdżają. Najtrudniejsze jest to, że był termin oddania, potem był przesunięty i znowu się przesuwa. Wszyscy się denerwują. Jest to uciążliwe i dla mieszkańców, i dla przedsiębiorców – mówią właściciele firm.
Władze miasta całą tę sytuację tłumaczą dodatkowymi pracami, które niespodziewanie trzeba było wykonać. Tak jest na przykład na Strzeleckiej czy Staszica.
BURMISTRZ USPOKAJA
– Jest opóźnienie związane przede wszystkim z przyłączami kanalizacji deszczowej, ale jeżeli zima rozpocznie się planowo, czyli 24 grudnia, to my zdążymy to wszystko zrobić i nie będzie kłopotu – mówi Burmistrz Chojnic, Arseniusz Finster.
Ratusz zapewnia, że na wszystkich drogach asfalt będzie wylany do końca listopada. Później trwać będą jedynie roboty wykończeniowe. Pierwotnym terminem zakończenia prac był wrzesień.
Dariusz Kępa/mar