Odważny i przyciągający uwagę. Sprawdzamy, jak jeździ nowy Hyundai Kona

Trzeba przyznać, że nowość w gamie Hyundaia przyciąga uwagę. Podczas krótkiej przejażdżki wielokrotnie obserwowaliśmy przechodniów z odwróconą głową.

Kona to samochód odważny i na tle miejskich crossoverów zdecydowanie nie nudny. Wyróżniają go przede wszystkim światła do jazdy dziennej umieszczone tuż pod pokrywą silnika.

Kony nie można przy tym mylić ze Stonickiem – najmłodszym dzieckiem Kia. Hyundai jest od niego przede wszystkim większy, ale też lepiej wyposażony. Kona wyraźnie puka do klasy premium. Oferuje między innymi podgrzewaną kierownicę, wentylowane fotele, przezierny wyświetlacz i bezprzewodową ładowarkę do telefonu.

Pod maską znajdziemy na razie tylko dwa, ale mocne silniki benzynowe: 1,0 DGI 120 KM i 1,6 GDI – 177 KM. Przyspieszenie poniżej 8 sekund do 100 km/h sprawia, że auto pozwala cieszyć się jazdą.

Cennik rozpoczyna się od kwoty 73 tysięcy złotych. Auto do testów użyczyła firma Hyundai Margo.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj