Byli Polakami, ale mieszkali na Pomorzu, które w 1939 roku zajęła Trzecia Rzesza. Kiedy Niemcom zaczęło brakować żołnierzy na froncie, zmuszali Polaków do wstąpienia do Wehrmachtu. Sprzeciw oznaczał wysłanie nie tylko młodego mężczyzny, ale także jego rodziny do obozu koncentracyjnego. – W koszarach jeden Niemiec mówił mojemu koledze „polnische Schweine”, czyli polska świnio. Powinien się spytać jak to jest, że polska świnia jest niemieckim żołnierzem – mówił w relacji dla Muzeum II Wojny Światowej Alojzy Markowski ze wsi Nowy Dwór w powiecie kartuskim. W 1942 roku, kiedy miał 21 lat, został zmuszony do wstąpienia do Wehrmachtu.
Szantaż zastosowano wobec rówieśnika Alojzego Markowskiego – Kazimierza Badziąga z Chojnic. Ten polski harcerz, który działał w konspiracji na Pomorzu, przez pół roku był więc niemieckim żołnierzem. Kiedy był na froncie wschodnim, został aresztowany za swą działalność w podziemiu. Prosto z frontu przewieziono go do więzienia w Gdańsku, a potem do obozu koncentracyjnego.
O okolicznościach poborów Polaków, które były pokłosiem Deutsche Volksliste, czyli niemieckiej listy narodowościowej opowiadają: dr hab Tomasz Chinciński i dr Tomasz Rabant. Eksponaty związane z pobytem Polaków w Wehrmachcie przedstawia Magdalena Jaszcza, której ten temat dotyka osobiście. Dziadek był w obozie koncentracyjnym, a jego brat został zmuszony do służby w Wehrmachcie.
Na wystawie stałej Muzeum II Wojny Światowej można zobaczyć dokumenty związane z Deutsche Volksliste, które oznaczały dla Polaków służbę w niemieckiej armii. Fot. Mikołaj Bujak/muzeum1939.pl