Paweł Adamowicz mógłby wygrać wybory prezydenckie w Gdańsku, nawet gdyby startował jako kandydat niezależny i konkurował z Jarosławem Wałęsą z Platformy Obywatelskiej – wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie Gazety Wyborczej. Ich łączne poparcie jest ponad dwukrotnie wyższe niż dla kandydata PiS. Sondaż telefoniczny został przeprowadzony na zlecenie Wyborczej w dniach 12–19 listopada przez firmę Kantar. Ankieterzy badali scenariusz, w którym rządzący obecnie prezydent Paweł Adamowicz kandyduje jako niezależny i rywalizuje zarówno z kandydatem PO, jaki i PiS. Dlatego w sondażu oprócz niego pojawia się jedno nazwisko z PO i jedno z PiS.
– Nie jestem zaskoczony takim poparciem – mówił Przemysław Majewski, prezes Kongresu Nowej Prawicy w Gdańsku. – Dość ciekawe może być zestawienie dwóch kandydatów ściśle związanych z PO, bo Paweł Adamowicz mimo tego, że nie jest formalnie teraz członkiem PO, to gdzieś z nią się identyfikuje – dodał Majewski.
– Te blisko 50 procent w sondażu pokazuje pewną siłę, aczkolwiek wydaje mi się, że w pewnym stopniu elektorat PiS jest też niedoszacowany i tak naprawdę pierwszym elementem tej wyborczej układanki będzie określenie głównych kandydatów zarówno z PiS jak i z PO. A głównym miernikiem będą same wybory – mówił dalej Majewski.
– My jako środowiska z prawicy wolnościowej na razie próbujemy wybrać najlepszego kandydata spośród siebie. Jeśli taki kandydat będzie miał w odpowiedni sposób zaprezentować nasze propozycje na miasto, takiego kandydata wystawimy. Jeśli natomiast nie – będziemy się zastanawiać nad poparciem któregoś z kandydatów głównych partii. Wydaje mi się, że bliżej nam do pewnych postulatów kandydata z PiS, aniżeli kandydata z PO – powiedział Przemysław Majewski.