Łączenie z Warszawą, a tam… Pjongczang. Nasz dziennikarz wyszedł z tego po prostu po mistrzowsku [ZOBACZ]

Trudno określić, jak trudne momenty przeżywa dziennikarz, który jest umówiony na rozmowę z jednym gościem, a nagle po drugiej stronie odzywa się ktoś inny. W dodatku wszystko się dzieje na żywo. Powiedzieć „pomyłka” i przerwać połączenie? To wcale nie byłoby najgorsze rozwiązanie. Ale znamy dziennikarza, który potrafi poradzić sobie nawet w takiej sytuacji.

Jacek Naliwajek, którego znacie między innymi z Rozmowy kontrolowanej czy Komentarzy Radia Gdańsk, stanął pod ścianą. W wtorkowy poranek rozpoczął wywiad, podczas którego miał połączyć się z redaktorem naczelnym Tygodnika Do Rzeczy Pawłem Lisickim.

Przez niezależny od nas błąd tak się jednak nie stało.

Nasz dziennikarz zamiast „dzień dobry”, o 8:30 usłyszał „dobry wieczór”. Wtedy okazało się, że po drugiej stronie są korespondent Polskiego Radia Cezary Gurjew oraz dziennikarz Polskiego Radia Kraków Marek Solecki. Obaj aktualnie są w… Pjongczangu, gdzie przygotowują się do relacjonowania Igrzysk Olimpijskich. Jak uratować taki program? Ta sztuka udała się Jackowi Naliwajkowi. Tego po prostu trzeba posłuchać:

A sam dziennikarz przyznaje, że w trakcie jego długiej kariery coś podobnego jeszcze się nie przydarzyło. Na wydarzenie bardzo szybko zareagowali słuchacze Radia Gdańsk. „Wspaniały refleks, dobra redaktorska, dziennikarska robota. Gratuluję Redaktorze, ???? Gratuluję Radio Gdańsk”, „Gratulacje. Dziennikarz, który umie rozmawiać na każdy temat to prawdziwy dziennikarz” – pisali do nas.

mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj