Właściciel Biedronki w elbląskim sądzie. Ośmioro byłych pracowników oskarżyło spółkę o niegodne warunki pracy

Kolejne sądowe problemy ma właściciel sieci sklepów „Biedronka” spółka Jeronimo Martins. Ośmioro byłych pracowników pozwało te spółkę do elbląskiego Sądu Okręgowego i żąda przeprosin oraz zadośćuczynienia za – ich zdaniem – niegodne warunki pracy. Przeprosiny maja być umieszczone na stronie internetowej „Biedronki”.

– Spółka ma przeprosić za naruszenie dóbr osobistych powodów w postaci godności i prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy w okresie ich zatrudnienia w pozwanej spółce. Ponadto każdy z powodów domaga się od pozwanego stosownego zadośćuczynienia w kwotach od 11 100 do 48 tysięcy złotych. Jak się wydaje proporcjonalnych do okresu zatrudnienia danego powoda – wyjaśnia rzecznik Sądu Okręgowego w Elblągu sędzia Tomasz Koronowski.

„POGROMCZYNI BIEDRONEK”

Spośród ośmiu osób pozywających teraz spółkę Jeronimo Martins – właściciela Biedronek – dwoje byłych pracowników już 15 lat temu wygrało w sądzie proces z właścicielem sieci sklepów o wypłatę wynagrodzenia za przepracowane nadgodziny. Wśród nich jest była kierowniczka sklepu w Elblągu Bożena Łopacka, którą media okrzyknęły „pogromczynią Biedronek”.

 

RAŻĄCE ŁAMANIE PRAW PRACOWNIKÓW

Na kanwie jej historii powstał także film pt. „Dzień Kobiet”. Bożena Łopacka jako pierwsza ujawniła stosowaną w sieci sklepów praktykę rażąco naruszającą prawa pracowników. Wówczas normą w Biedronkach było, że zatrudnieni pracowali dziennie po 10-12 godzin, a płacono im za 8-godzinny dzień pracy. Pracownicy musieli także ręcznie rozładowywać towar. Sąd przyznał Bożenie Łopackiej w 2007 roku 26 tysięcy odszkodowania za niezapłacone nadgodziny od pozwanej spółki. W procesie uczestniczył w charakterze obserwatora z ramienia Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka obecny Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. 

Marek Nowosad/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj