W Starogardzie będzie więcej zieleni. „Chcemy, żeby było luźniej”

4 razy więcej terenów budowlanych i 20 razy więcej terenów przemysłowych niż potrzeba – tak dzisiaj według wielu wygląda Starogard Gdański. Dlatego miasto chce teraz stawiać na zieleń. – Chcemy, żeby było luźniej – mówi Anna Woźnicka, architekt, urbanista i autorka opracowania. – Musieliśmy zmienić studium ze względu na pojawienie się nowych map zagrożenia powodziowego oraz planowanego przebiegu obwodnicy. Droga najprawdopodobniej będzie biec poza granicami miasta. W ten sposób część działek zarezerwowanych pod inwestycje uwolniło się. Proponujemy w tym miejscu zieleń z usługami – dodaje.

ROZWOJOWE POTRZEBY MIASTA SĄ ZABEZPIECZONE

W Starogardzie Gdańskim jest obecnie cztery razy więcej gruntów kwalifikujących się pod zabudowę mieszkaniową niż potrzeb. Jednak największe dysproporcje są w zakresie gruntów przemysłowych. Takich działek jest dwadzieścia razy więcej niż potrzeba obecnie. W praktyce oznacza to, że rozwojowe potrzeby miasta są zabezpieczone na najbliższe 20 lat. Na pierwszy rzut oka to dobra wiadomość. Jednak prawo określa limity działek w miastach dla poszczególnych celów. W praktyce może rodzić to problemy z przekwalifikowaniem działki, np. z rolnej na usługową.

UWAGI DO STUDIUM

– Na mojej działce jest nieużytkowany od 20 lat sad. Chciałbym, aby moja działka została przekwalifikowana na mieszkaniowo-usługową. Dlatego wniosłem uwagi do studium. Wcześniej nie mogłem tego zrobić, bo miała biec tędy obwodnica miasta – mówi jeden z mieszkańców.

Jak podkreślają projektanci, w studium może być jeden punkt dyskusyjny. Chodzi o obszary, sąsiadujące z cmentarzem komunalnym. Według studium może tam powstać zakład przemysłowy.

 

Tomasz Gdaniec/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj