Na utwardzenie drogi czekają 30 lat. Podobnie jak na oświetlenie. Zdesperowani mieszkańcy ulicy Hermanowskiej w Starogardzie Gdańskim od lat proszą o remont.
W rankingu priorytetów zajmują 13 miejsce. – Daje to możliwość w perspektywie sześciu lat – odpowiadają urzędnicy.
– Tu brakuje nawet oświetlenia. Moje dzieci nie bawią się na ulicy. Wieczorami jest nieprzyjemnie. Halloween mamy przez cały rok – denerwuje się jedna z mieszkanek ulicy. – Zimą bezdomni pomieszkują na pobliskich działkach. Jakiś czas temu wystawili sobie kanapę przy drodze. Kto to ma sprzątać? – dopytuje inny mieszkaniec
OD 30 LAT…
Najpoważniejszym problemem jest brak utwardzonej drogi. Ulica Hermanowska to 1266 metrów błota, przy którym zameldowane są 72 osoby. Choć mieszkańcy na utwardzenie drogi czekają 30 lat, to w miejskim rankingu nadal zajmują odległe 13 miejsce.
– Wynika to z bardzo małej gęstości zaludnienia. Drogi gruntowe stanowią ponad 40 procent wszystkich dróg w mieście. Na ich utwardzenie każdego roku wydajemy 500 tys. zł. Daje to możliwość utwardzenia Hermanowskiej w perspektywie sześciu lat – informuje Janusz Karczyński, naczelnik Wydziału Techniczno-Inwestycyjnego.
1,6 MILIONA NA UTWARDZENIE
Do 2020 roku miasto zaplanowało utwardzenie 5 ulic. W tym roku zaplanowane do utwardzenia są sięgacze ulicy Dąbka, przy których mieszka 404 starogardzian. Ulice Sucharskiego i Grzybka to plan na lata 2018-2020. Do 2020 roku miasto przeznaczy na to zadanie ponad 1,6 mln zł.
W Starogardzie Gdańskim jest ponad 100 kilometrów ulic. Ponad 40 kilometrów z nich to drogi nieutwardzone. Mieszka przy nich 2,8 tysiąca osób.
– Mieszkańcy mają 100 procent racji. Latem jest tyle pyłu, że po przyjściu do domu można się tylko kąpać. Stan drogi się pogorszył, kiedy robili kanalizację. Nie utwardzono jej wtedy. Chcieliśmy chodnik zrobić w ramach budżetu obywatelskiego, ale nasz projekt przegrał. A jeden radny niewiele może – mówi Jan Strzelczyk, radny.
Tomasz Gdaniec/mili