Dwie osoby oskarżone o stalking, czyli nękanie. Sąd Rejonowy w Słupsku rozpoczął proces w tej sprawie. Matka i córka zarzuciły dwojgu sąsiadów prześladowanie, fałszywe oskarżenia i utrudnianie życia. Do sądu trafił akt oskarżenia. Sąsiedzi jednak wszystkiemu zaprzeczają.
„PONIŻAŁA PRZY LUDZIACH”
GROŻENIE NOŻEM?
Kobieta zaznaczała, że do niebezpiecznych sytuacji dochodziło też, gdy była w Lublinie. – Gdy byłam na studiach moja mama do mnie dzwoni, że sąsiad jej grozi nożem, że ją zabiję. Kazałam jej uciekać do innych sąsiadów po drugiej stronie ulicy. Ciągle się za siebie oglądałyśmy, zanim poszłam spać trzy razy sprawdzałam zamki w drzwiach. Skopano nam kota, wyzywano od najgorszych. Leonard W. miał pokazywać innemu sąsiadowi filmy pornograficzne i mówić, że tam występuje moja mama, bo pracuje za granicą i tak zarabia na życie. W końcu nie wytrzymałyśmy i poszłyśmy na policję, sprzedałyśmy mieszkanie i przeniosłyśmy się do innej dzielnicy miasta – opowiada młoda kobieta.
Oskarżeni sąsiedzi wszystkiemu zaprzeczają. – Piekło to zgotowały nam te panie, wszystko to kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo – mówi Leonard W. Mężczyzna, któremu miał rzekomo pokazywać filmy pornograficzne, nie żyje. Sąd przesłucha w tej sprawie co najmniej pięciu świadków.
Za stalking grozi do trzech lat więzienia.