W Starogardzie Gdańskim trwa wycinka 116 drzew. Mieszkańcy namalowali na nich smutne buźki

Starogardzianie protestowali przeciwko wycince drzew w miejskim parku. Na części roślin pojawiły się smutne buźki. Nie wiadomo kto i dlaczego je namalował. Najprawdopodobniej to protest mieszkańców przeciwko ścinaniu drzew.


– Teraz park wygląda strasznie. Nie wyobrażam sobie go dalej – mówi napotkany spacerowicz. – Jak można wycinać płuca Starogardu? Ja rozumiem parę drzew, ale nie blisko 120. Gdzie starsze osoby będą miały sobie usiąść? W Starogardzie już wcale nie będzie cienia – dodaje inna mieszkanka miasta.

ZACHOWANIE WARTOŚCI PRZYRODNICZYCH

Warta sześć milionów złotych inwestycja to część projektu „Zachowanie wartości przyrodniczych i krajobrazowych korytarza ekologicznego doliny Wierzycy”. Inwestycja ma zakończyć się do końca sierpnia. Podczas prowadzonych prac odnowione zostaną, między innymi umocnienia rzeki oraz oczko wodne.

– W parku trzeba wyciąć część drzew. 70 z nich określono jako zagrażające bezpieczeństwu, 35 będzie kolidować z projektowanymi ścieżkami. A pozostałe 11 ścięte zostanie na podstawie odrębnych decyzji – wyjaśnia Magdalena Dalecka ze starogardzkiego urzędu miejskiego.

Początkowo mówiło się o wycince prawie 300 drzew. Ostatecznie starosta starogardzki zgodził się na usunięcie 116 okazów. W zamian urzędnicy muszą posadzić taką samą liczbę nowych okazów. Będą to między innymi 32 klony pospolite, 20 sztuk brzozy brodawkowatej i 16 dębów szypułkowatych. A każde z nich będzie musiało już w momencie nasadzenia mieć 3 metry wysokości i 16 centymetrów obwodu na wysokości metra. Magistrat na zasadzenie okazów ma czas do końca sierpnia tego roku.

 

Tomasz Gdaniec/jK

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj