– Z dokumentami służbowymi dotyczącymi Amber Gold po raz pierwszy zetknąłem się w sierpniu 2011 r.; notatka wskazywała, że spółka może być piramidą finansową – zeznał pierwszy z przesłuchiwanych w poniedziałek funkcjonariuszy ABW przed komisją śledczą. Świadek zeznał, że w gdańskiej delegaturze ABW pracował od 2000 r. Od jesieni 2010 r. przez około pół roku pełnił obowiązki naczelnika wydziału zajmującego się sprawami ekonomicznymi, a następnie przez kilka miesięcy był „etatowym zastępcą” naczelnika tego wydziału i pełnił obowiązki naczelnika. Jak dodał, od jesieni 2011 r. do końca czerwca 2012 r. był naczelnikiem wydziału bezpieczeństwa ekonomicznego państwa w ABW i od lipca 2012 r. do minionego roku był naczelnikiem wydziału operacyjnego.
PIERWSZY KONTAKT W 2011 ROKU
Wassermann doprecyzowała, że w tamtym okresie powstała obszerna notatka dotycząca tego, co dzieje się na gdańskim lotnisku. W połowie 2011 r. Amber Gold przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express, która upadłość ogłosiła pod koniec lipca 2012 r.
„BYĆ MOŻE KTOŚ PRZEWOZI GOTÓWKĘ ZA GRANICĘ”
– Czy pan pamięta jakie informacje były w notatce i co z tymi informacjami uznaliście, że trzeba zrobić – pytała szefowa komisji.
– To są informacje w 90-proc. powielające ówczesne doniesienia prasowe (…). To była bardzo ogólna notatka, stwierdzająca że Marcin P. zamierza nabyć linie lotnicze Jet Air i w tle była informacja o tym, że spółka prowadzona przez Marcina P. może być piramidą finansową – odpowiedział świadek. Dodał, że w notatce znajdowały się też informacje dotyczące „konsultacji biznesowych” dotyczących tej transakcji.
– Dodatkowo jeszcze informacja, że być może ktoś przewozi gotówkę za granicę – dodał świadek.
Wassermann doprecyzowała, że z notatki wynikało m.in., że niemożliwym jest, aby osoby związane z branżą lotniczą nie zauważyły zagrożenia związanego ze sposobem działalności OLT, która „z założenia nie była w stanie przynosić zysków pozwalających na rozwój spółki”.
MATERIAŁ NIEJAWNY
Szefowa komisji dodała, że w notatce wymieniona jest też informacja, że „może dochodzić do wywożenia pieniędzy za granicę. – Jakie polecenia, w związku z tą informacją, wydał pan swojemu funkcjonariuszowi? – pytała Wassermann.
Świadek nie chciał jednak odpowiedzieć na to pytanie, zasłaniając się tym, że musiałby powołać się na materiał niejawny.
– Ta notatka była procedowana w taki sposób, który wynikał z właściwości rzeczowej Agencji, z wytycznych centrali, z poleceń moich przełożonych, z moich własnych poleceń i z tego co wykonał funkcjonariusz prowadzący. Nie będę mógł odpowiedzieć w pełni, jeśli nie będę mógł się odnieść do informacji, które są w materiałach dotyczących wyjaśniania procedowania tej notatki – zeznał świadek.
PODSTAWOWE USTALENIA
Szefowa komisji pytała dalej, czy świadek wydał polecenie zweryfikowania informacji zawartych w tej notatce. – W pewnym zakresie tak. W zakresie podstawowych ustaleń dotyczących spółki, plus sprawdzeń dotyczących Marcina P. – odparł świadek. – Zostało ustalone to, że spółka funkcjonuje. Z informacji ogólnodostępnych wynikało, że jest prowadzone śledztwo przez prokuraturę gdańską oraz że osoba Marcina P. jest znana gdańskiej policji – dodał.
Wassermann zwróciła uwagę, że poza sprawdzeniem w bazie, zapoznaniem się z informacjami ogólnodostępnymi, podległy świadkowi funkcjonariusz wykonał jeszcze tylko jedną czynność – zwrócił się do urzędu skarbowego z zapytaniem, czy spółka płaci podatki. – Uzyskał informacje, że Amber Gold nie płaci podatków i nie składa deklaracji podatkowych – podkreśliła szefowa komisji. To były – jak wskazała później – jedyne czynności podjęte przez Agencję do maja 2012 r.
– Wymieniła pani główne czynności, które wówczas zostały wykonane, natomiast nie zgadzam się, że to oznacza kompletnie nic. To było procedowanie informacji w ramach określonej procedury, określonej przepisami wewnętrznymi ABW – tłumaczył świadek.