Świetna gra Spójni, ale w końcówce zabrakło doświadczenia. Gdynianie byli o krok od sensacji

Pozytywnie zaskoczyli swoich kibiców szczypiorniści Spójni. Gdynianie w starciu z Orlen Wisłą Płock skazywani byli na pożarcie, a ulegli zaledwie 30:33 (13:15). W końcówce lepsi okazali się „Nafciarze” i to oni awansowali do 1/4 finału Pucharu Polski. Spójnia w starciu z wicemistrzem Polski miała nie mieć żadnych szans. Gdynianie to najgorsza w tym sezonie drużyna PGNiG Superligi i na zdrowy rozsądek nie mogli postawić się płocczanom. Pomimo to podopieczni Dawida Nilssona i Adama Lisiewicza twardo walczyli o każdą bramkę, nie załamali się słabszym początkiem spotkania (1:4) i do przegrwy przegrywali zaledwie 13:15.

ZWYCIĘŻYŁO DOŚWIADCZENIE

Jeszcze lepiej było po powrocie na parkiet, bo gdynianom udało się doprowadzić do remisu, a nawet prowadzić. Pomimo to niedoświadczony zespół Spójni dużo słabszy okazał się w końcówce. Wisła przejęła inicjatywę, zanotowała serię 4:1 i ostatecznie zwyciężyła 33:30.

Pomimo porażki i odpadnięcia z rozgywek Pucharu Polski, trzeba zaznaczyć, że był to jeden z najlepszych meczów Spójni w tym sezonie. Gdynianie, jako beniaminek, wygrali zaledwie dwa ligowe spotkania.

Spójnia Gdynia – Orlen Wisła Płock 30:33 (13:15)

Tymoteusz Kobiela
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj