Bezbramkowy remis Chojniczanki i przełożony mecz Drutex-Bytovii

W sobotę Drutex-Bytovia miała na własnym stadionie zagrać z GKS-em Tychy. W czwartek jednak PZPN odwołał mecz z powodu złego stanu murawy. Chojniczanka natomiast zagrała zgodnie z planem. Podopieczni Krzysztofa Bredego zremisowali bezbramkowo na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Drutex-Bytovia we wtorek złożyła pismo do Polskiego Związku Piłki Nożnej z prośbą o przełożenie sobotniego meczu z GKS-em Tychy. W Bytowie delegat pojawił się w czwartek i ocenił, że rozegranie spotkania na tej murawie mogłoby być niebezpieczne dla zawodników. Na razie nie jest znana nowa data tego pojedynku.

DUŻY BŁĄD BRAMKARZA

Podbeskidzie w pierwszej części gry było stroną dominującą, ale najlepszą okazję stworzył im… bramkarz Chojniczanki. Janukiewicz wybijał futbolówkę, a ta odbiła się od jednego z zawodników gospodarzy i spadła pod nogi Łukasza Sierpiny. Janukiewicz szybko naprawił swój błąd i  wybronił uderzenie. Po przerwie mecz był zdecydowanie bardziej otwarty. Gospodarze mogli wyjść na prowadzenie za sprawą uderzenia głową Mavroudisa Bougaidisa, który trafił w poprzeczkę. Po chwili o szczęściu mogło mówić Podbeskidzie, bo strzał Wojciecha Lisowskiego zatrzymał się na słupku.


BEZ BRAMEK

Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, a Chojniczanka nie odzyskała pozycji lidera, którą straciła na rzecz Miedzi Legnica. „Chojna” ma jeszcze jedno zaległe spotkanie z Rakowem Częstochowa. W następnej kolejce Drutex-Bytovia pojedzie do Grudziądza na mecz z tamtejszą Olimpią, a do Chojnic przyjedzie GKS Katowice. 

BW/po

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj