Coraz bliżej roweru metropolitalnego na Pomorzu. Zakończyły przygotowania do przetargu, a samo postępowanie ma ruszyć w ciągu dwóch tygodni. Pod koniec miesiąca wystartuje też konkurs na nazwę dla roweru.
– Zakończyły się prace nad dokumentacją przetargową i w ciągu tygodnia-dwóch ogłoszone zostanie postępowanie. To jeden z trudniejszych etapów – przyznaje Krzysztof Perycz-Szczepański, kierownik projektu Systemu Roweru Metropolitalnego. – Na polskim rynku mamy dwóch głównych graczy, przez co konkurencja jest mocno ograniczona. Obserwując sytuację z innych miast wiemy, jak dużo odwołań następuje, jak zacięta jest walka między oferentami. Mając świadomość tego, że nasz region jest ostatnim tak dużym zurbanizowanym obszarem w Polsce bez systemu roweru publicznego spodziewamy się trudnej walki – mówi K. Perycz-Szczepański.
„WYRÓŻNIAŁ SIĘ NAZWĄ”
Zespół projektowy przeprowadził dialog techniczny z ponad dziesięcioma firmami, które wdrażają system roweru publicznego na całym świecie.
– Zaraz po ogłoszeniu przetargu ruszy też konkurs na nazwę dla roweru. Warszawa ma Veturilo, Kraków ma Wavelo, my chcielibyśmy, żeby nasz rower metropolitalny też się wyróżniał swoją nazwą. Chcemy, żeby w wyborze nazwy pomogli nam mieszkańcy regionu. Pod koniec miesiąca ogłosimy konkurs, w którym będzie można zgłaszać swoje propozycje. Kapituła wybierze pięć najlepszych, na które zagłosują Pomorzanie – mówi K. Perycz-Szczepański.
System roweru metropolitalnego pełną parą ma ruszyć wiosną 2019 roku. Będzie do niego podpiętych prawie 4 tyś. jednośladów. W projekt wart 20 mln złotych zaangażowanych jest 14 gmin. Środki na jego realizację pochodzą głównie ze środków unijnych.
„NIE DEKORACJA, ALE FAKTYCZNA ZMIANA”
To, na co zwraca uwagę Roger Jackowski z Rowerowej Metropolii to dobre wdrożenie systemu. – Tutaj nie sam termin jest kluczowy, a jakość systemu i zasady jego wprowadzenia. Nasze uwagi przekazaliśmy szefom Obszaru Metropolitalnego Gdańsk Gdynia Sopot. Odbyły się dwa spotkania i mamy nadzieję, że nasze sugestie zostaną uwzględnione, i że będzie to dobry system. Dobry czyli taki, który będzie służył mieszkańcom, stwarzając przewagę komunikacyjną dla komunikacji publicznej i zrównoważonego transportu. Nie dekoracja, która będzie tylko po to, by pokazać, że mamy system, ale faktyczna zmiana transportowa – podkreśla R. Jackowski.
Więcej na ten temat w materiale Oli Nietopiel:
Ola Nietopiel/mk