Milion złotych kary dla producenta dopalaczy z powiatu wejherowskiego. W lipcu zeszłego roku Centralne Biuro Śledcze Policji ujawniło wytwórnię dopalaczy w Bożympolu Małym. Produkowano tam masowo substancję o nazwie 4-CMC, która ma wyniszczający wpływ na układ nerwowy. W tym roku Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Wejherowie wymierzył karę w wysokości miliona złotych.
W zeszłym roku funkcjonariusze częstochowskiego wydziału CBŚP zatrzymali koło Zgierza prowadzącego audi. W swoim samochodzie przewoził ponad 14 kilogramów klefedronu, czyli 4-CMC (4-Chlorometkatynon). Ta psychoaktywna substancja to jeden z podstawowych składników dopalaczy.
Policjanci trafili do laboratorium, w którym produkowano dopalacze. Fabryka była w halach po byłych PGR-ach w Bożympolu Małym. Stężenie substancji chemicznych było tam tak duże, że dopiero po dwóch dniach policjanci mogli wejść do środka.
PIERWSZA W POLSCE TAK WYSOKA KARA
W tym roku Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Wejherowie wymierzył producentowi dopalaczy spod Wejherowa milion złotych kary na podstawie przeprowadzonej kontroli. Podtrzymał ją sanepid wojewódzki. – To maksymalna kara, jaką dopuszcza polskie prawo – mówi wojewódzki inspektor sanitarny Tomasz Augustyniak. – Zabezpieczono 128 kg substancji różnej frakcji. Zabezpieczona została linia produkcyjna, w tym 56 kg postaci krystalicznej, gotowej do konfekcjonowania. Przekładając to na realia rynkowe to ok. 2 miliony porcji o czarnorynkowej wartości od dwóch do trzech milionów złotych – dodaje dyrektor pomorskiego sanepidu.
Tomasz Augustyniak podkreśla, że to pierwsza w Polsce jednostkowa milionowa kara na osobę fizyczną. – Kara jest w tej chwili egzekwowana. Poczyniono działania w kierunku zabezpieczenia majątku osoby. Mieliśmy do czynienia z wątkiem kryminalnym i w tym kierunku postępowania również są prowadzone, w tej chwili kara w kwocie miliona złotych jest egzekwowana – mówi dyrektor pomorskiego sanepidu.
Mężczyźnie z Bożegopola Małego, odpowiedzialnemu za produkcję dopalaczy, grozi 8 lat więzienia.