Bardzo smutna wiadomość obiegła niedawno świat przyrodników. Nie żyje ostatni przedstawiciel północnego nosorożca białego. Oznacza to, że straciliśmy ten podgatunek na zawsze o czym na na Wydziale Biologii Uniwersytetu Gdańskiego z doktorantami Konradem Bidzińskim i Martyną Jankowską Jarek oraz pracownikiem ZOO w Oliwie i prowadzącym stronę „ZOO podróże” Pawłem Ciesielskim rozmawiał Włodzimierz Raszkiewicz. Cała populacja białego nosorożca z podgatunku północnego od 2015 roku liczyła zaledwie 3 osobniki. Składała się z jednego samca i dwóch samic. W zeszłym tygodniu świat stracił samca. 45-letni Sudan cierpiał od dawna z powodu zakażenia, które wdało mu się w nogę. Dyrekcja rezerwatu Ol Pejeta w Kenii, gdzie przebywał, zdecydowała się na uśpienie. Decyzja z pewnością nie była łatwa, Sudan był traktowany jak dobro narodowe, ambasador swojego gatunku, ale stan zdrowia zwierzęcia pogorszył się na tyle, że zdecydowano się na eutanazję.
Opiekun Sudana James Mwenda zamieszcając to zdjęcia na swoim profilu FB napisał przejmująco i osobiście: „Do widzenia Sudan, nie muszę tego mówić tutaj, że Cię kocham. Tak po prostu jest. Kiedy patrzę wstecz, na lata opieki opieki nad Tobą, ukojeniem w smutku jest głębokie przekonanie, że daliśmy sobie wszystko co najlepsze. Staraliśmy się usłyszeć w ludziach ich człowieczeństwo. Dawaliśmy tego świadectwo. Codziennie zostawialiśmy ślad w wielu sercach. Gdybym był potężny w obliczu Ziemi i ochrony świata ustanowił bym święto 19 kwietnia, to byłby „Dzień legendy Sudana”. Dzień w którym rodzice powinni swoje dzieci swoje dzieci, jak i dlaczego musimy objąć środowisko ochroną. Dzień, w którym fotka z Sudanem będzie pokazywana w każdej klasie, tak żeby każde dziecko było świadome zagłady na świcie i potrzeby ochrony środowiska. Po drugiej stronie życia pozdrów lolę, Nassimo, Nabirę i resztę. Powiedz im, że niektórzy ludzie nadal podtrzymują to szaleństwo, myślą, że róg nosorożca jest lekarstwem. Ale są inni, którzy wciąż walczą o przyszłość. Pozwól nam się uczyć. Spoczywaj w pokoju Sudan”.
O Sudanie rozmawiamy na Wydziale Biologii UG.
Co prawda od Sudana pobrano materiał genetyczny i optymiści liczą, że być może biotechnologia przyszłości potrafi przywrócić gatunek ale na razie wydaje się to mało realne. Dla białych nosorożców z podgatunku północnego skończyło się ziemskie istnienie. Przy życiu pozostają, pilnowane 24 godziny na dobę przez uzbrojonych strażników w rezerwacie Ol Pejeta , dwie samice nosorożca północnego. Najin w wieku 29 lat oraz jej córka, 18 letnia Fatu. Jeszcze w latach 70 tych XX wieku na wolności mieliśmy pół tysiąca osobników. Niespełna 10 lat później było ich zaledwie 15. Od czasu do czasu media obiegają sensacyjne wiadomości o tym, że ktoś gdzieś widział pojedynczego białego nosorożca na wolności, ale zwykle są trudne do zweryfikowana.
Przypadek Sudana naocznie dowodzi jak na naszych oczach trwa wymieranie kolejnych gatunków. Zegar bije też dla innych zwierząt. Szacuje się, że za 50 lat nie będzie na wolności słoni afrykańskich. Trudno w to uwierzyć, ale to dzieje się naprawdę.
Szkielet nosorożca białego w hallu Wydziału Biologii UG.
Główna przyczyna zagłady nosorożców to czarnorynkowe zapotrzebowanie na róg tego zwierzęcia. W medycynie Wschodu uznaje się bowiem sproszkowany róg nosorożca za remedium na choroby wątroby, serca, skóry, nerek, a także za doskonały afrodyzjak. Naukowcy stwierdzają, że to zabobon, róg nosorożca nie ma żadnych właściwości leczniczych – składa się wyłącznie z keratyny, czyli to z czego jest zbudowany składem najbardziej przypomina nasze paznokcie.