W mieście mówili, że nie ma pieniędzy. Ale mieszkańcy się nie poddali: „Dzwoniliśmy codziennie”. I droga będzie

Wysyłali maile, zdjęcia i dzwonili niemal codziennie. Mieszkańcy ulic Owocowej i Duńskiej w Słupsku wywalczyli remont. Choć wcześniej urzędnicy podkreślali, że na utwardzenie nawierzchni nie ma pieniędzy, to prace się już rozpoczęły. Sprawę nagłośniło też Radio Gdańsk. – Walczyliśmy, ale do końca nie wierzyliśmy, że to się uda. Jest sukces i moim zdaniem duży. Sama wysłałam kilkanaście maili, niemal codziennie dzwoniliśmy razem z sąsiadami, wysyłaliśmy zdjęcia, przez jakie błoto codziennie przedzieramy się do cywilizacji. Dzieci miały wieczne zabłocone buty, ogromne dziury w drodze, często wypełnione wodą, taksówki nie chciały tu przyjeżdżać. Jeszcze niedawno słyszeliśmy, że nic się nie da zrobić, teraz okazało się, że pieniądze się znalazły i zaczęto układać nowe płyty. W porównaniu do tego, jak wyglądała ta droga, to jest naprawdę inna klasa – opowiada jedna z mieszkanek pani Agnieszka.

NA WIĘCEJ NIE MA PIENIĘDZY

– Na pewno interwencje i aktywność mieszkańców pomogły, ale proszę pamiętać, że takich miejsc jest w mieście wiele. Na razie kładziemy tam płyty, bo na większą inwestycję naprawdę nie mamy pieniędzy – mówi wiceprezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka.

Remont nawierzchni ma potrwać jeszcze kilkanaście dni. Inwestycja będzie kosztować około 50 tysięcy złotych.

 

Przemysław Woś/mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj