225 tysięcy złotych rocznie na leczenie niepłodności wśród swoich mieszkańców przeznaczać będzie Miasto Chojnice. Taką decyzję podjęła tamtejsza Rada Miejska. Mimo ubiegłorocznych protestów, późniejszych konsultacji, a nawet powołania specjalnego zespołu do opracowania programu – dokument zabezpiecza fundusze tylko dla in vitro. Nie zakłada on refundacji leczenia innymi metodami.

– Powodem takiego rozwiązania są obowiązujące uwarunkowania prawne – tłumaczy Arseniusz Finster, Burmistrz Chojnic. – Ta uchwała gwarantuje finansowanie in vitro. Tylko i wyłącznie. Państwo Polskie nie finansuje in vitro. Natomiast wszystkie zabiegi, którym poddawani są kobieta czy mężczyzna w diagnostyce naprotechnologicznej,l są refinansowane przez Państwo Polskie – mówi.

OPOZYCJA PRZECIWNA

Przeciwko takiemu rozwiązaniu jest miejska opozycja. Radna Marzenna Osowicka, krytykując burmistrza uważa, że to dyskryminacja osób, które, ze względów światopoglądowych, nie mogą skorzystać z in vitro. – Widzę w jakiś sposób jego działania populistyczne. Dla mnie sytuacja jest jasna. Faworyzuje się pewną grupę osób – mówi Osowicka.

Swoje niezadowolenie wyrażają także środowiska katolickie. – Kościół nie ma nic przeciwko rozwiązywaniu problemu niepłodności, ale nie metodą in vitro – mówi ksiądz Janusz Chyła, proboszcz chojnickiej parafii pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski. – Ta metoda godzi w szacunek do godności człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci. Aby uzyskać życie narodzone, trzeba w warunkach laboratoryjnych powołać do istnienia więcej istnień ludzkich na etapie życia embrionalnego – tłumaczy proboszcz.

Jak dodaje, „nie może być cel, który jest uświęcany przez środki nieetyczne. Jeśli jacyś rodzice potrzebują pieniędzy na operację dla swojego dziecka, sama operacja, ratowanie życia lub zdrowia, jest rzeczą właściwą, ale nie możemy napadać na bank i ukraść z niego dwa miliony na tę operację”.

TAKŻE POMOC PSYCHOLOGICZNA

Chojnicki program leczenia niepłodności zakłada nie tylko refundację zabiegów in vitro, ale również pomoc psychologiczną dla par dotkniętych problemem braku potomstwa. W szkołach będzie też edukacja prozdrowotna w zakresie zdrowia prokreacyjnego. Zajęcia poprowadzi instytucja wyłoniona w konkursie ogłoszonym przez Ratusz.

Dariusz Kępa/mk