Gdyby nie oni, to na pewno inaczej wyglądałaby dziś kaszubska kultura ludowa. Ocalili od zapomnienia XIX-wieczne zwyczaje i przedmioty używane na wsi, wskazali też nową drogę rozwijania tradycji kaszubskich. Dzieło ich życia, Muzeum we Wdzydzach Kiszewskich, rozwijane jest przez kolejnych miłośników kultury ludowej.
On – nauczyciel, który w niemieckiej szkole uczył po polsku, pisarz, który piórem przekazywał idee regionalizmu. Ona – malarka, która wykorzystała swoje umiejętności aby stworzyć haft kaszubski. Trudno rozstrzygnąć, kto z małżeńskiej pary Teodory i Izydora Gulgowskich był pomysłodawcą ich działalności na rzecz zachowania kaszubszczyzny. Ale jedno jest pewne – wywarli ogromny wpływ na zachowanie i kultywowanie tradycji kaszubskich.
Izydor Gulgowski (1874-1925) i Teodora Gulgowska z d. Fethke (1860-1959) założyli w 1906 roku skansen we Wdzydzach. Na przełomie XIX i XX wieku na wieś docierały nowe idee i powoli zaczynała zanikać tradycyjna kultura. To był ostatni moment, żeby ją ocalić. Gulgowscy kupili więc pierwszą chatę i zaczęli gromadzić w niej meble, obrazy malowane na szkle, przedmioty codziennego użytku i narzędzia.
W audycji o parze, którą połączyła miłość do tego, co lokalne, opowiadają: Gabriela Janik i dr Tadeusz Sadkowski z Muzeum – Kaszubskiego Parku Etnograficznego im. Teodory i Izydora Gulgowskich we Wdzydzach Kiszewskich oraz prof. Józef Borzyszkowski z Uniwersytetu Gdańskiego.
Na zdjęciu: Teodora i Izydor Gulgowscy w pracowni Teodory. Ok. 1900-1905 r.
Fot. Muzeum – Kaszubski Park Etnograficzny im. Teodory i Izydora Gulgowskich we Wdzydzach Kiszewskich