Prokuratura zajmie się doniesieniami o mobbingu w malborskiej policji. Sprawę zbadają śledczy z Pucka. Przesłuchania świadków mają rozpocząć się jeszcze w kwietniu, jednak najpierw prokuratura będzie musiała ustalić osoby pokrzywdzone.
– Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyła osoba prywatna, która nie jest osobą pokrzywdzoną w tej sprawie – poinformował Radio Gdańsk prokurator Jacek Chmielewski z Prokuratury Rejonowej w Pucku. – W pierwszej kolejności musimy ustalić osoby pokrzywdzone w tej sprawie. Dopiero potem rozpoczną się przesłuchania świadków – dodaje prokurator.
NADUŻYCIE UPRAWNIEŃ?
Śledczy sprawdzą, czy w okresie od kwietnia 2016 r. do lutego b.r. kadra kierownicza Komendy Powiatowej Policji w Malborku nadużywała swoich uprawnień wywierając wpływ na czynności funkcjonariuszy. Prokuratura ustali też, czy wobec policjantów bezzasadnie wyciągano konsekwencje służbowe.
O tym, że w malborskiej policji miało dochodzić do mobbingu poinformowali w styczniu funkcjonariusze wydziału prewencji. Mundurowi mówili wówczas o zastraszaniu przez swoich przełożonych, którzy mieli grozić im postępowaniami dyscyplinarnymi i karami finansowymi.
MOBBINGU NIE BYŁO?
Problemem zajęła się Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku. Przeprowadzona kontrola nie potwierdziła doniesień o mobbingu. Pracujący na miejscu zespół antymobbingowy wskazał jedynie na problemy z komunikacją. Pod koniec lutego wyznaczono trzymiesięczny okres naprawczy, w którym przy wsparciu psychologa policjanci mają pracować nad wewnętrznym dialogiem.
– Opinia Komendy Wojewódzkiej Policji ma znaczenie i na pewno weźmiemy ją pod uwagę. Nie wyklucza ona jednak postępowania karnego – mówi prokurator Jacek Chmielewski. Prokuratorskie śledztwo ma potwierdzić lub wykluczyć podejrzenia o mobbing w malborskiej jednostce.
Wojciech Stobba/mar