Wandale, którzy oblali substancją do odstraszania zwierząt trzy apteki w Gdańsku są wciąż na wolności. Policja prosi o pomoc w ich ustaleniu i publikuje nagranie z monitoringu, na którym widać zajście. Do ataku doszło trzy tygodnie temu, nikomu nic się nie stało.
Film. KMP Gdańsk
Z nagrań z przemysłowych kamer wynika, że sprawców było dwóch. Na filmie widać, jak mężczyźni w ciemnych kurtkach w kapturach rozlewają płynną substancję do foliowych worków. Potem otwierają drzwi do apteki, wrzucają je do środka i uciekają. Worki popękały, a śmierdząca ciesz rozlała się na podłogę i ściany. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
DO ODSTRASZANIA ZWIERZĄT
Strażacy zneutralizowali substancję, a policjanci pobrali jej próbki. Była to prawdopodobnie substancja do odstraszania dzikiej zwierzyny. Na niektórych ujęciach z kamer widać twarze sprawców, więc policja ma nadzieję, że ktoś ich rozpozna. Prosi o informacje w tej sprawie – każda może być ważna. Policja zapewnia całkowitą anonimowość.
Postępowanie prowadzone jest w kierunku bezpośredniego narażenia ludzi na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grożą za to trzy lata więzienia. Ktokolwiek rozpoznaje sprawców proszony jest o kontakt pod alarmowy numer 997 lub 112.
Grzegorz Armatowski