Nie może podejść do egzaminu, bo miała nieodpowiedni program nauki. Mama niepełnosprawnej Alicji chce odszkodowania [POSŁUCHAJ]

Ponad 120 tysięcy złotych domaga się od Słupska matka niepełnosprawnej Alicji. Kobieta twierdzi, że chora na porażenie mózgowe córka była źle kształcona w Słupskim Ośrodku Szkolno-Wychowawczym. Wbrew zaleceniom specjalistów, dziewczynie wybrano tryb nauczania dla osób o niższym poziomie intelektualnym. To spowodowało, że nie może przystąpić do egzaminów i kontynuować nauki. Aleksandra Brzezińska domaga się od miasta Słupska, jako organu prowadzącego szkołę, zadośćuczynienia za szkodę intelektualną wyrządzoną córce.

„TO NAM ZAMKNĘŁO DRZWI DO DALSZEJ EDUKACJI”

Alicja uczęszczała do gimnazjum w latach 2008-2012. Dopiero pod koniec edukacji, mama dziewczyny stwierdziła, że córka nie rozwija się prawidłowo. Po przeniesieniu do innego miasta, przekonała się, że źle dobrano sposób nauczania do stopnia niepełnosprawności córki.

– Powinna być edukowana, tak jak każde dziecko w szkole masowej, czyli mieć polski, matematykę, fizykę i chemię. Została natomiast zakwalifikowana do klasy, gdzie były dzieci z upośledzeniem umiarkowanym i lekcje odbywały się na zasadzie malowania, rysowania. Nie było żadnych przedmiotów. W związku z tym skończyła gimnazjum bez egzaminu. To nam zamknęło drzwi do dalszej edukacji – twierdzi Aleksandra Brzezińska.

KONTROLA KURATORIUM OŚWIATY

Kobieta o sprawie poinformowała Kuratorium Oświaty w Gdańsku, które w 2014 roku przeprowadziło kontrolę na terenie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Słupsku. Stwierdzono, że Alicja realizowała niewłaściwą podstawę programową.

Wicedyrektor wydziału oświaty w słupskim ratuszu Bogna Winiarczyk, broni ośrodka i twierdzi, że Alicja nie była w stanie opanować normalnego programu.

– Zaproponowano dziewczynce, przy aprobacie mamy, kształcenie dla dzieci upośledzonych w stopniu umiarkowanym i znacznym. Pozwoliło to na takie sformułowanie działań dziecka, aby prawidłowo rozwijało się w swoim środowisku – tłumaczy Bogna Winiarczyk. – Potwierdzamy, że szkoła podjęła prawidłową edukację Alicji – dodaje wicedyrektor.

NIE MA ALTERNATYWY?

Beata Kątnik, specjalista do spraw osób niepełnosprawnych, zwraca uwagę, że nie ma alternatywy dla niepełnosprawnych dzieci, które kończą edukację.

– Dla młodzieży, która kończy Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nie mamy propozycji zastępczej. Być może to też jest takie podejście, że po co mamy się wysilać, skoro po ukończeniu szkoły, oni nie wyjdą na rynek, bo nie mamy ofert pracy w Słupsku, nie mamy ośrodków, do których mogliby trafiać – dodaje Beata Kątnik.

Spór Aleksandry Brzezińskiej z miastem Słupsk o niewłaściwą edukację niepełnosprawnej Alicji trwa już od 4 lat. Mimo propozycji kobiety, ratusz nie zgodził się na ugodę.

Więcej na ten temat w materiale Pawła Drożdża:

 

Paweł Drożdż/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj