– Jedynym jego atutem jest nazwisko po ojcu – tak kandydaturę Kacpra Płażyńskiego na prezydenta Gdańska z ramienia PiS komentuje Paweł Adamowicz. – To będzie kwestia oceny gdańszczan – dodaje prezydent Gdańska.
– Natomiast wielu z nich będzie zadawać pytanie czy można być nawet kandydatem na prezydenta bez żadnego doświadczenia, nie spędzając ani miesiąca pracy w radzie miasta czy na przykład w radzie dzielnicy. Prezes Jarosław Kaczyński zdecydował się na tę osobę ze względu na nazwisko po ojcu. To jego pierwszy i ostatni atut – dodaje Paweł Adamowicz.
LIEDER: „JEST BARDZO MŁODY”
Brak doświadczenia wytyka też Kacprowi Płażyńskiemu Ewa Lieder, kandydatka Nowoczesnej na prezydenta Gdańska. Jej zdaniem Płażyński szanse na zwycięstwo ma niewielkie. – Jest bardzo młody i nie zdążył zbyt wiele zdziałać. Ale na pewno jest to lepszy kandydat niż Karol Nawrocki, ma mocne nazwisko, razem działaliśmy przy sprawie terenu Gedanii. Liczę na dobrą kampanię i merytoryczną debatę – mówi Ewa Lieder.
ŚNIADEK: „CZYSTE RĘCE”
Wybór Kacpra Płażyńskiego nie jest niespodzianką. Kilka dni temu nieoficjalnie tę informację potwierdził poseł PiS Janusz Śniadek. – Znakomicie wykształcony, czyste ręce i wyniesione z domu postawy propaństwowe. Sądzę, że Gdańsk zasługuje na uczciwego i dobrego prezydenta – mówił o nowym kandydacie.
POMASKA: „JEST KILKA PYTAŃ, NA KTÓRE BĘDZIE MUSIAŁ ODPOWIEDZIEĆ”
– Jego działalność publiczna jest mało znana, więc podczas kampanii będzie musiał się sprawdzić – komentuje posłanka Agnieszka Pomaska, wymieniana jako jedna z kandydatek PO na prezydenta Gdańska. – Jest to kandydat Prawa i Sprawiedliwości. Spodziewam się, że będzie chciał zaproponować wiele rozwiązań z poziomu centralnego. Ale w ogóle w naszym mieście nie działał, nie wiem więc, jaka będzie jego propozycja dla Gdańska. Jest kilka pytań, na które będzie musiał odpowiedzieć. Na przykład czy będzie bronił połączenia Lotosu i Orlenu oraz czy będzie chciał kontynuacji dofinansowania in vitro z miejskiego budżetu. Zdaję sobie sprawę, że nikogo nie można lekceważyć. Wszystko przed nami – mówi Agnieszka Pomaska.
Joanna Stankiewicz/mar