Będzie prawdopodobnie kolejne opóźnienie przy budowie okrętów podwodnych. Były Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz zapowiadał wcześniej, że trzy jednostki dla polskiej Marynarki Wojennej zostaną zamówione na początku tego roku. Tego terminu nie udało się dotrzymać i prawdopodobnie przesunie się to o kilka lat.
Wiele wskazuje na to, że zamówienie nastąpi dopiero po 2022 roku. Tak wynika z odpowiedzi sekretarza stanu w MON Wojciecha Skurkiewicza na zapytanie posła Adama Andruszkiewicza, którą cytuje Polska Zbrojna.
W dokumencie czytamy: „Na podstawie Wymagania Operacyjnego kryptonim Orka w resorcie obrony narodowej realizowane są przedsięwzięcia, mające na celu wypracowanie optymalnego trybu pozyskania nowych okrętów podwodnych po 2022 roku. […] Do prac w przedmiotowym obszarze powołano (we wrześniu 2017 roku) Zespół do spraw wypracowania rekomendacji dla Ministra ON w zakresie pozyskania okrętów podwodnych nowego typu (OPNT) […]. Rezultaty prac Zespołu oraz zapisy dokumentów wynikowych fazy analityczno-koncepcyjnej stanowić będą podstawę do oceny możliwości sfinansowania zakupu okrętów w ramach kolejnego cyklu planistycznego”.
BRAK PIENIĘDZY?
Nieoficjalnie mówi się, że powodem opóźnienia jest brak pieniędzy na program, który wycenia się na 10 miliardów złotych. Warto zaznaczyć, że, według ostatnich planów, nowe okręty miały być dostarczone w latach 2024-2026, ponieważ czas ich produkcji i wdrożenia zajmuje ok. 5-7 lat. Jeśli okręty rzeczywiście zostaną zamówione dopiero po 2022 r., to termin ich dostawy zbliży się do 2030 roku.
To też sprawia, że przerwa pomiędzy wycofaniem starych jednostek, a wdrożeniem nowych, znacząco się wydłuży. Jeden z trzech ponad 50-letnich Kobbenów zostanie wycofany ze służby w najbliższych tygodniach, dwa kolejne posłużą jeszcze maksymalnie 3 lata. Być może do czasu wdrożenia nowych okrętów dotrwa 33-letni ORP Orzeł. Na tym okręcie od 4 lat nie można jednak zakończyć remontu, więc i to stoi pod znakiem zapytania. Małym pocieszeniem dla marynarzy jest to, że ostatecznej decyzji w sprawie odsunięcia zakupu okrętów nie ma. W ciągu kilku tygodni dowiemy się ostatecznie, czy sprawdzi się czarny scenariusz.
Przypomnijmy, że Polska zamierzała kupić trzy okręty podwodne od Francji, Niemiec lub Szwecji.
Sylwester Pięta/mk