Carillonista to bardzo niebezpieczny zawód

carillonistka

– W maju, czerwcu i wrześniu ja nie wchodzę na wieżę, bo to automat gra. W lipcu i sierpniu, w piątek o 21:00 koncerty letnie wykonywane są na żywo, a carillonistę widać na ekranie. Mamy słuchawki wyciszające, bo jest bardzo głośno w środku i to może być niebezpieczne. Ja nie zakładam słuchawek, co poskutkowało już lekką utratą słuchu. Mamy też carillonowy projekt z dj-em i będzie nas można usłyszeć w różnych częściach miasta – mówiła Monika Kaźmierczak, carillonistka.

 

Fot. Radio Gdańsk/Martyna Kasprzycka

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj