Escape room, zumba czy zajęcia z… kozami. Bibliotekarze już nie chowają się za książką

bibliotekarze

Tańczą zumbę z książkami, sprowadzają zwierzęta czy organizują pokoje ucieczki. Bibliotekarze z Gdyni. Czasy, kiedy chowali się za książką, odeszły do lamusa. Teraz biblioteki i ich pracownicy kuszą nietypowymi zajęciami i pasjami.

– Mam wielu szalonych bibliotekarzy. Bibliotekarze w ogóle cechują się dużą kreatywnością. To, co ostatnio nam się wydarzyło, to było spotkanie w jednej z naszych filii, gdzie bohaterkami tego spotkania były owce. Wkrótce będzie następne.

KOZY I ROBÓTKI RĘCZNE

– Tym razem będą kozy – opowiada dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdyni Natalia Gromow. Bibliotekarze często mają sporo zainteresowań. Na przykład robótki ręczne. – Ja wyszywam obrazy haftem krzyżykowym ze schematów. Kupuję wzory i wyszywam. Poza tym lubię pracę w bibliotece. Lubię swoją pracę, mam już 40 lat stażu pracy. Gdybym miała drugi raz wybierać zawód, wybrałabym tak samo – przyznaje Ewa Miotk z filii na Witominie.

A MOŻE ZUMBA?

Niektórym bibliotekarzom nie brakuje nietypowych pomysłów. Organizują na przykład cykliczne zajęcia z zumby… z książką. – Książka była elementem wiodącym. Pani Natalia, która prowadziła te zajęcia specjalny układ taneczny. Ta zumba w bibliotece się przyjęła – wspomina Aleksandra Trojańczyk kierownik Mediateki Pogórze.

Fot. Radio Gdańsk/Magdalena Manasterska

W gdyńskich bibliotekach pracują też panowie bibliotekarze. Jest ich co prawda niewielu, ale na pracę narzekać nie mogą. – Jest nas dwóch czy trzech takich rodzynków. Jest doskonale. Wśród tylu pięknych pań? Jak można się źle czuć? – przyznaje Krzysztof Chalimoniuk.

Czasem zawód bibliotekarza jest też… ryzykowny. – Kiedyś poleciłam pani książkę. Pani chciała ambitną książkę po czym wróciła i trzasnęła mi tą książką o blat. Chyba była zbyt ambitna – wspomina jedna z pracownic biblioteki.

WYCHODZĄ POZA SCHEMATY

Zdarza się, że praca w bibliotece wychodzi poza utarte schematy. I to dość daleko. – Ostatnio akceptowałam listę zakupów. Kupujemy pięć worów żwiru po to, żeby zrobić scenerię w bibliotece do książki „Marsjanin”, do escape room’u. Biblioteka się zmienia. To znaczy – ona się już zmieniła. Teraz tylko chcemy żeby coraz więcej osób, nie tylko nasi czytelnicy, się o tym dowiedzieli – opowiada dyrektor Natalia Gromow.

W Gdyni świętowano Miejski Dzień Bibliotekarza. Z tej okazji wręczono nagrody za szczególne osiągnięcia. Łącznie wyróżnionych zostało dziesięć osób.

Magdalena Manasterska/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj