– Na razie o około 25 procent zmniejszono zrzuty ścieków do Motławy. Ale działa na razie tylko ten sprowadzony silnik z Holandii. Jeden z silników od rana jest jeszcze wygrzewany w piecu, potrwa to 24 godziny. Trzeba pamiętać, że system jest cały czas podtopiony. W systemie jest teraz więcej ścieków niż wpływa normalnie. Unormowanie pracy potrwa jeszcze kilka godzin, by dopływ do przepompowni zbilansował się z wydajnością pompy. Przy optymistycznym scenariuszu praca przepompowni wróci do normy w godzinach wieczornych – mówi Stanisław Mikołajski, dyrektor do spraw eksploatacji w Saur Neptun Gdańsk.