Właśnie zakończyła się konferencja Energi. Jak mówił na niej rzecznik Adam Kasprzyk, wina nie leży po stronie tej spółki. Według jego informacji, pracownik Saur Neptun Gdańsk, który akurat był na miejscu podczas awarii, był prawdopodobnie niedoświadczony. Sam spadek napięcia nie mógł doprowadzić do takiej tragedii, bo istnieje jeszcze drugi dopływ energii – właśnie na wypadek takich sytuacji. Poza tym tego typu spadki zdarzają się dość często.
Padła również zapowiedź, według której – jeśli Saur Neptun Gdańsk będzie wskazywał na winę Energi – sprawa może skończyć się w sądzie. Adam Kasprzyk podkreślał, że Energa posiada dowody w postaci między innymi rozmowy dyspozytora Energi i pracownika SNG.
Jak poinformował rzecznik Energi, podczas całego zajścia mogło dojść do awarii systemu, którego niedoświadczony pracownik być może nie dostrzegł. Więcej informacji podamy już wkrótce.
Saur Neptun Gdańsk cały czas utrzymuje swoją wersję wydarzeń. – Awarię czterech silników i pomp spowodowały najprawdopodobniej dwa krótkotrwałe zaniki napięcia – poinformował Stanisław Mikołajski, dyrektor ds. technicznych SNG.