Miał go pobić, powiesić na drzewie, a potem ukryć ciało. Bestialskie zabójstwo psa koło Miastka [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

Bestialskie zabójstwo psa w Miłocicach koło Miastka. Zwierzę miało zostać brutalnie pobite i powieszone na drzewie. Ciało ukryto w wykopanym dole. Sprawę wyjaśnia policja. Miasteckie Stowarzyszenie na Rzecz Zwierząt „Bezdomny Kundelek” wskazało funkcjonariuszom sprawcę, ale mężczyzny nie udało się jeszcze przesłuchać.

Sprawę zabójstwa psa nagłośnili mieszkańcy podmiasteckich Miłocic. To oni mieli być świadkami dramatycznego zdarzenia, gdy niewielki pies, rozmiarów jamnika, szarpnął za nogawkę jednego z mężczyzn. Ten miał wpaść w szał i brutalnie zaatakować psa.

UWAGA, DRASTYCZNE ZDJĘCIA. JEŚLI CHCESZ JE ZOBACZYĆ, WEJDŹ >>>TUTAJ.

BESTIALSKIE ZABÓJSTWO

– Usiadł na nim, bił go pięściami po całym ciele, na końcu powiesił na drzewie – mówi Kamil Gocan z miasteckiego stowarzyszenia na rzecz zwierząt Bezdomny Kundelek.

Ciało psa odnaleziono w niewielkim dole w pobliżu domu, w którym mieszkał. – Wstępna sekcja zwłok zwierzęcia wykazała, że miał liczne krwiaki, obrażenia od ostrego narzędzia i najprawdopodobniej skręcony kark – dodaje przedstawiciel stowarzyszenia Bezdomny Kundelek.

Stowarzyszenie zdobyło dane mężczyzny, który miał zabić psa. Zostały one przekazane policjantom.

POLICJA WYJAŚNIA

Policja wszczęła dochodzenie w sprawie śmierci psa. Przesłuchiwani będą świadkowie i ustalane są wszystkie okoliczności śmierci psa.  – Nikomu nie postawiono jeszcze żadnych zarzutów – mówi Michał Gawroński, rzecznik policji w Bytowie.

WYSOKA KARA

Za zabójstwo psa ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 3 lat więzienia.

Paweł Drożdż/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj