Ogródki ponownie powstają w gdańskich szkołach. Na razie w siedmiu podstawówkach są zakładane przyszkolne warzywniki. Pomysł ich tworzenia został zainicjowany przez Miasto Gdańsk i Fundację Edukacyjną ODiTK w ramach unijnego projektu  „Szkolimy Uczniów Przedsiębiorczych Empatycznych Rozsądnych”. Konsultantką i ekspertem jest nasza radiowa ogrodniczka Katarzyna Bellingham. W audycji spotykamy się z ekipą uczniów zakładającą ogród przy Szkole Podstawowej 59 na Olszynce. Dzięki temu projektowi dzieci będą miały okazję nie tylko obserwować proces hodowli roślin, ale przede wszystkim same będą brały w nim udział. Nauczą się siać, pielęgnować wyrastające rośliny, aż wreszcie będą mogły zebrać plony i co najważniejsze skosztować owoców i warzyw samodzielnie przez siebie wyhodowanych. Oprócz rabat warzywnych w ogródkach będą krzewy ozdobne i kwiaty pożyteczne, co z pewnością upiększy otoczenie szkoły. W czasie tworzenia projektów wzięto pod uwagę możliwości dzieci z dysfunkcjami, ogrody są tworzone w szkołach do których chodzą też dzieci niepełnosprawne, dlatego zaplanowano podniesione rabaty i bardzo szerokie ścieżki między nimi, tak by dzieci na wózkach miały do nich bardzo dobry dostęp.

Ekipa ogrodników ze Szkoły Podstawowej 59 na Olszynce. Fot.RG

– Dzięki ogródkom, dzieci uczą się współpracy, wrażliwości, poznają przyrodę nie tylko z książek – opowiada Katarzyna Bellingham. Projekt zakłada nie tylko pracę uczniów w ogródku. Szkolą się przede wszystkim nauczyciele. Przygotowanie nauczycieli do tworzenia ogrodu jest bardzo ważne, bo ci z kolei będą przekazywać swoją wiedzę i umiejętności dzieciom.

Ohgrodnicze konsultacje na Olszynce. Katarzyna Bellingham i nauczycielka przyrody Patrycja Robakiewicz. Fot.RG

Do projektu weszły SP60, SP44, SP5, SP59, SP37, SP24, SP78.
– Mam nadzieję, że takie ogródki pojawią się po prostu we wszystkich gdańskich szkołach – dodaje Katarzyna Bellingham.

Na Olszynce powstanie ogród „na wypasie”. Bedą trzy ogromne skrzynie-grządki. Na razie trzeba było uprzatnąć teren. Robiono to na lekcjach przyrody i na zajęciach kółka przyrodniczego. Nie było łatwo, pod ziemią było sporo korzeni, betonowe fragmenty starego ogrodzenia i mnóstwo zakopanych śmieci z minionego wieku. Dzieciaki jednak dały radę, teren wyrównano i teraz czekają na skrzynie, które mają pojawić się już jutro. Entuzjazmu i cierpliwości nie brakuje, niesie ich wizja ogrodu, który planowały samodzielnie. Wiedzą, że za chwilę zacznie się przyjemniejsza praca. A pracę potrafią też sobie urozmaicić organizując zawody taczek. 

Przy okazji wizyty w szkole na Olszynce zauważyliśmy bardzo sympatyczne recyklingowe miejsce wypoczynku. Kolorowe siedziska z opon i sznurów, ławka z palet z namalowaną na blacie szachownicą do warcabów i planszą do chińczyka. W wolnej chwili można tu pogać pionkami-nakrętkami od butelek w planszówki.