Potrzebna pomoc dla pogorzelców z Koźlin w powiecie gdańskim. Ich dom niemal doszczętnie spłonął w niedzielę nad ranem po uderzeniu pioruna. – Nie zostało nam nic – mówią państwo Jefimowicz, którzy w kilka chwil stracili dach nad głową.
– Tej nocy pilnowaliśmy wnuków. Była burza, więc dzieci spały niespokojnie, przez co my też się budziliśmy. Po czwartej nad ranem usłyszeliśmy głośny huk. Okazało się, że piorun uderzył w nasz dom i spaliło telewizory – opowiada pani Agata. – Zobaczyłem, że sprzęt elektroniczny nie działa i położyłem się z powrotem do łóżka – kontynuuje jej mąż. – Po kwadransie usłyszałem dziwne odgłosy dobiegające z poddasza. Wyszedłem na dwór i zobaczyłem, że dach stoi w płomieniach – relacjonuje pan Grzegorz.
PŁONĄŁ CAŁY DOBYTEK
Rodzinie udało się szybko ewakuować. Pozostało wezwać straż pożarną i patrzeć, jak cały ich dobytek trawi ogień. – Wyszliśmy w tym, co mieliśmy na sobie. Wszystkie nasze rzeczy są spalone lub zalane. Nie mamy niczego – mówi ze łzami w oczach pani Agata.
BUDYNEK DO ROZBIÓRKI
Inspektor nadzoru budowlanego zdecydował o rozbiórce budynku, w którym mieściły się trzy lokale. Jeden z nich, na pierwszym piętrze, zamieszkiwali państwo Agata i Grzegorz. Na parterze mieszkała mama pani Agaty, którą zaopiekował się syn. Trzeci lokal był pusty.
BRAKUJE TYLKO MIEJSCA DO KĄPIELI
Państwo Agata i Grzegorz trafili na kilka dni do lokalu w wiejskiej świetlicy. Urząd Gminy przygotowuje już inny lokal zastępczy. Mieszkanie będzie gotowe po drobnym remoncie. – Udzielamy tej rodzinie niezbędnego wsparcia. Jeszcze w poniedziałek otrzymają zasiłek – zapewnia Mirosława Dombrowska, kierownik GOPS-u w Suchym Dębie.
– Brakuje nam jedynie miejsca, w którym moglibyśmy się wykąpać. Poza tym mamy tu wszystko. Jesteśmy wdzięczni za pomoc, która już do nas dotarła – mówi pan Grzegorz. – Sąsiedzi przychodzą porozmawiać i podtrzymać nas na duchu. To dla nas bardzo ważne – dodaje pani Agata.
Państwo Jefimowicz najbardziej potrzebują teraz podstawowego sprzętu AGD, pościeli oraz ubrań. Z pomocą można zgłaszać się do świetlicy wiejskiej w Koźlinach.
Wojciech Stobba/pOr