Gdynia mogła się uchronić przed pyłem? Marcin Horała: „Miasto ma odpowiednie narzędzia”. I podaje przykłady

Zaprzestanie likwidacji terenów zielonych w centrum miasta, wstrzymanie zabudowy terenów przyportowych oraz wsparcie budowy portu zewnętrznego. Zdaniem posła Marcina Horały wprowadzenie tych rozwiązań powinno ograniczyć uciążliwości generowane przez port, z którymi zmagają się mieszkańcy Śródmieścia. Kandydat PiS na prezydenta Gdyni odniósł się w ten sposób do sytuacji, z jaką w czerwcu zmagali się mieszkańcy centrum miasta od strony gdyńskiego portu. Zwiększone przeładunki miału węglowego w Morskim Terminalu Masowym sprawiły, że przez kilka tygodni część Śródmieścia zasypywana była potężnymi ilościami pyłu.

 
MIESZKAŃCY NIE MOGĄ OTWIERAĆ OKIEN

Mieszkańcy skarżyli się wówczas, że nie mogą otwierać okien, pył wdziera im się do domów oraz utrudnia życie. – Gdybyśmy chcieli mieszkać koło kopalni, to przeprowadzilibyśmy się na Śląsk, a nie nad morze – mówili.
 
MIASTO MA NARZĘDZIA

Zdaniem posła PiS Marcina Horały, chociaż miasto nie ma wpływu na pracę portowych firm, to posiada narzędzia, aby uciążliwości portu minimalizować. – Są trzy kwestie, które powinny zostać w polityce miasta zmienione – podkreśla Marcin Horała.

 
3 KWESTIE

– Po pierwsze, miasto powinno wstrzymać się z likwidowaniem terenów zielonych w centrum Gdyni i ich zabudowywaniem. Druga sprawa, to koniec polityki przybliżania zabudowy mieszkaniowej do portu. Te tereny powinny pełnić nadal funkcje związane z nieuciążliwą gospodarką morską, czyli być przeznaczone m.in. na magazyny i w ten sposób pełnić rolę buforów między częścią przeładunkową portu a miastem. I wreszcie trzecia kwestia, a więc wsparcie budowy portu zewnętrznego. To rozwiązanie pozwoli jeszcze bardziej odsunąć funkcje portowe od zabudowy mieszkaniowej, a co za tym idzie – ograniczyć uciążliwości, z którymi zmagają się mieszkańcy Śródmieścia – dodaje kandydat PiS na prezydenta Gdyni.

Po skargach mieszkańców Śródmieścia, działalność Morskiego Terminala Masowego poddana została kontroli Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.


Marcin Lange/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj