Prawdopodobnie w przyszłym roku ruszy wypłata pieniędzy dla pokrzywdzonych przez Amber Gold. Tak twierdzi syndyk

Józef Dębiński, syndyk masy upadłościowej po Amber Gold, zeznając przed sejmową komisją śledczą, powiedział, że do tej pory udało mu się zabezpieczyć 67 milionów złotych majątku spółki. Zaznaczył, że do masy upadłości powinien zgromadzić jeszcze kolejne kilka lub kilkanaście milionów. Józef Dębiński zapowiedział, że jeśli uda sprzedać kamienicę w centrum Gdańska, to pieniądze trafią do poszkodowanych w przyszłym roku. Prawo przewiduje, że podczas odzyskiwania pieniędzy przez syndyka muszą zostać wykonane określone przepisami czynności.

PROBLEMEM NIESPRZEDANA KAMIENICA

Dopiero po zakończeniu czynności będzie możliwa wypłata pieniędzy wierzycielom. Jak wyjaśniał Józef Dębiński, jedną z przeszkód jest niesprzedana kamienica w centrum Gdańska. W pierwszym przetargu na budynek nie było chętnych, kolejny zostanie ogłoszony we wrześniu.
 
PRZESŁUCHANIE

Drugą osobą, która została w poniedziałek przesłuchana przez komisję, będzie była naczelnik I Urzędu Skarbowego w Gdańsku Violetta Gorecka. Przesłuchanie dotyczyło między innymi odstąpienia od kontroli podatkowej w firmie Marcina P. i okoliczności jej przekazania Pomorskiemu Urzędowi Skarbowemu. Posiedzenie komisji potrwa trzy dni.

Spółka Amber Gold powstała w 2009 roku i miała inwestować pieniądze klientów w złoto oraz inne kruszce, oferując oprocentowanie wyższe od lokat bankowych. W 2011 roku przejęła trzy linie lotnicze i na ich podstawie stworzyła przewoźnika OLT Express. Firma założona przez Marcina P. okazała się jednak piramidą finansową. W sierpniu 2012 roku ogłosiła upadłość. Oszukała niemal 19 tysięcy klientów na kwotę ponad 850 milionów złotych. 

 
PAP/pOr
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj