Od 17 lipca w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim można zobaczyć pokonkursową wystawę Grand Press Photo 2018. Będzie ją można oglądać codziennie do 25 lipca w godzinach 12-20. Wstęp jest bezpłatny. Na wystawie zostanie zaprezentowanych blisko 250 fotografii. Do zobaczenia będą zdjęcia pojedyncze, fotoreportaże oraz projekty dokumentalne. Prace, które znalazły się w finale konkursu, zostały wybrane między innymi przez światowej klasy fotoreportera i członka prestiżowej agencji VII Stefano De Luigi.
– Byłem bardzo ciekaw produkcji polskich fotografów. Chciałem się przekonać, w jaki sposób fotografowie w Polsce pracują i jakie mają podejście do najważniejszych problemów społecznych, gospodarczych i politycznych. Jakość zgłoszonych prac mile mnie zaskoczyła – mówi Stefano De Luigi.
ZDJĘCIE ROKU
Tytuł Zdjęcia Roku otrzymała fotografia autorstwa Adama Lacha (Napo Images) zrobiona 24 lipca 2017 roku w Warszawie podczas protestów zorganizowanych przeciwko reformom polskiego sądownictwa.
– Wybraliśmy to zdjęcie, ponieważ przypomniało nam o czymś bardzo istotnym, może najważniejszym: o wolności. Wolności słowa, wolności do tego, aby kochać. Nie możemy nigdy zapominać o tym, że wolność jest podstawą każdej demokracji – uzasadniał Stefano De Luigi, dodając, że jury dopatrzyło się w tej fotografii podobieństwa do znanego obrazu Eugene’a Delacroix „Wolność wiodąca lud na barykady”.
– Cieszę się, że jury zauważyło niezwykłą prawdę napisaną w tej fotografii, bo ona niczego nie udaje. I że doceniło ważne rzeczy, które się dzieją w naszym kraju. Bo niezwykłe jest to, że ludzie się jednoczą i po jednej, i po drugiej stronie, a my obie te strony z wielkim szacunkiem powinniśmy fotografować – mówił po odebraniu nagrody Adam Lach.
OKOŁO 4,8 TYS. ZDJĘĆ
Do finału zakwalifikowało się 65 zdjęć spośród ok. 4,8 tys. nadesłanych na konkurs. Wśród nich zobaczymy m.in. poruszające zdjęcia dokumentujące dramat ludności Rohingja, która z Birmy uciekła do Bangladeszu, przerażające obrazy po nawałnicy, jaka nawiedziła Polskę, świat widziany oczami młodych ludzi, mocne kadry z demonstracji w obronie sądów oraz z Marszu Niepodległości, niespodziewane sytuacje z zawodów sportowych. Są też zapadające w pamięci portrety polskich górali, obrazy dokumentujące zniszczenia polskich lasów, poruszająca opowieść o Igorze cierpiącym na zespół kociego krzyku czy wstrząsający dokument o własnym zmaganiu się fotografa z depresją.
oprac. kz