Dziesięć miesięcy temu Monika Szuba praktycznie do samego porodu biegała z ciążowym brzuszkiem. Po urodzeniu córki nie spoczęła na laurach, czego efektem jest piękna sylwetka i rosnąca z każdym miesiącem biegowa szybkość. No i wszystko to łączy ze spędzaniem czasu z dzieckiem. Popularna blogerka Monika Szuba, znana szerzej jako Kolekcjonerka Mil, jest prawdziwym „pochłaniaczem” biegowych kilometrów. Biega dużo i szybko, najczęściej pchając przed sobą wózeczek z małą Anią – swoją córką.
Głównym celem naszej bohaterki jest wystartowanie w październikowym AmberExpo Półmaratonie Gdańsk i powalczenie o zwycięstwo w kategorii biegania z wózkiem.
Oczywiście w bieganiu nie ma nic za darmo i, żeby osiągnąć wymarzone efekty, w treningi trzeba włożyć wiele pracy. Monika Szuba jest przykładem, że jak się czegoś bardzo chce, to wszystko można zrealizować. Z okazji jej zbliżającego się startu w Maratonie Solidarności, postanowiliśmy porozmawiać o biegowych doświadczeniach młodej mamy i nie tylko.
Maciej Gach: Jak szybko po urodzeniu córeczki wróciłaś do biegania?
Monika Szuba: Do biegania wróciłam po niecałych siedmiu tygodniach po porodzie. Do pierwszego samotnego biegu byłam doskonale przygotowana po pięcio-tygodniowym okresie sportowych spacerów z wózkiem na dystansie 10 km w tempie rasowego chodziarza. To jest coś, co mogę polecić każdej świeżo upieczonej mamie, która chce wrócić do biegania, gdy tylko poczujemy się na tyle dobrze, aby móc chodzić. Tak więc nie siadamy na najbliższej ławce w parku z telefonem w łapie, tylko wracamy na stare biegowe trasy z wózkiem, aby pokazać bobasowi swoje ulubione miejsca.
Wiadomo, że, dla biegających kobiet, powroty do treningów po urodzeniu dziecka nie są łatwe z wielu względów. Co Ci sprawiało największą trudność?
Po porodzie najtrudniejsza była regularność. Bieganie musi zostać wpisane w grafik i trzeba mówić o tym głośno, i wyraźnie. Mój komunikat brzmiał – potrzebuję trzy razy w tygodniu godzinę tylko dla siebie! Druga sprawa to organizacja. Głodny dzidziutek jest wściekły, więc trzeba nauczyć się biegać, kiedy zasypia, aby maksymalnie wykorzystać ten czas. Od początku wiedziałam, że będę karmiła Ankę piersią wierząc, że jest to najlepsza opcja dla niej (najwyższej jakości pokarm) i dla mnie (szybszy powrót do formy).
A jak to wyglądało w praktyce?
Na początku ubierałam się, karmiłam Ankę w kompletnym stroju sportowym i wiedziałam, że po „zatankowaniu do pełna” mam godzinę do następnego karmienia. Czasem mamy boją się, że aktywność fizyczna zmienia smak mleka i wpływa na produkcję pokarmu. Nie ma się czego bać. Bieganie nie grozi naszej laktacji, a mleko, mimo że może smakować odrobinę inaczej, nie zaszkodzi dziecku. Jedynie, czego potrzebuje mama, to dobry stanik sportowy.
Trudno było na początku przyzwyczaić się do biegania z wózkiem?
Bieganie z wózkiem okazało się banalnie proste! Już w czasie pierwszego biegu wiedziałam, że to jest to. Być może jest to w dużej mierze kwestia nastawienia. Wiedząc, że bieganie z wózkiem da mi niesamowitą wolność i możliwość trenowania o każdej porze dnia, nie pozostało mi nic innego, jak je pokochać. Wiedziałam, że ważne jest to, żeby wózek nie popsuł techniki biegu i skupiałam się od samego na początku na prawidłowej pracy rąk.
Wiadomo, że w pierwszych miesiącach dziecko śpi w wózku jak zaczarowane. A jak Twoja córeczka reagowała na bieganie w wózku?
Do pierwszego biegu z wózkiem czekałam pięć miesięcy. Chciałam mieć przede wszystkim pewność, że moja córka jest na to gotowa. Moje dzieciątko chyba od początku odbiegało od normy i w wózku wrzeszczało jak opętane. Pomagał tylko szybki spacer i bieganie. Kołysanie było kluczem. Teraz, po prawie 10 miesiącach, Anka zasypia zanim wyjdziemy za róg kamienicy i budzi się po 45–60 minutach. Wtedy podnoszę oparcie wózka, a ona klaszcze, krzyczy „babababababa” i dopinguje.
Jakbyś porównała bieganie z wózkiem do indywidualnego biegania?
Wózek waży prawie 12 kg. Do tego dochodzi bobas w ubraniu, mała butelka wody, kocyk albo śpiworek zimą i mamy ponad 20 kg. Gdy dołożymy śnieg w porze zimowej, to lekki bieg z wózkiem zmienia się w trening siłowy. Jednym słowem, po bieganiu z brzuchem i bieganiu z wózkiem, trening solo jest niemalże relaksem.
A jak wyglądają Twoje treningi z wózkiem?
Z wózkiem można zrobić większość treningów: długie wybieganie, szybkość, podbiegi. Jedyny trening, który robię teraz sama, to bieganie podprogowe i tysiączki. Biegając w okolicach 4:00 minut na kilometr ciężko pchać wózek. Ogólnie mój tygodniowy kilometraż wynosi około 70 km.
A gdzie najczęściej biegasz z wózkiem?
W Gdańsku jest mnóstwo fajnych tras na bieganie z wózkiem, a moim ulubionym miejscem i placem zabaw są okolice stadionu Energa. Jest tam wiadukt do podbiegów i kilometrowa pętla dookoła obiektu.
Obecnie biegasz z wózkiem dużo, długo i przede wszystkim szybko, a Twoim celem jest AmberExpo Półmaraton Gdańsk w którym wystartujesz, biegnąc z Anią w wózku. Można powiedzieć, że powinnaś w cuglach wygrać powyższą kategorię – zwłaszcza, że do gdańskiej połówki jest jeszcze sporo czasu.
Gdańska połówka będzie pierwszym startem z wózkiem. Natomiast bardzo ważnym biegiem będzie dla mnie sierpniowy Maraton Solidarności, który darzę olbrzymim sentymentem, mimo że nie jest to popularny bieg i na biegowej mapie Polski uznawany jest za dość trudny. Wiem już, że na pewno będzie życiówka i stwierdzam, że nie byłabym w takiej formie, gdyby nie macierzyństwo.
Co do półmaratonu, to stawiasz sobie jakiś konkretny wynik na mecie, który chcesz uzyskać pod koniec października?
Myślę, że bez problemu pobiegniemy z Anką poniżej 1:45:00.
Warto wspomnieć o Twojej pięknie wyrzeźbionej sylwetce i z tego prosty wniosek, że musisz bardzo dobrze się odżywiać.
Jem dużo i zdrowo, aby mieć siłę na treningi. Jem też zdrowo z lenistwa i skąpstwa, gdyż nie chce mi się gotować oddzielnie dla dziecka i szkoda mi pieniędzy na słoiczki. Zresztą nie wyobrażam sobie, że sama żywię się wyłącznie jedzeniem ze słoika, choćby było przebadane przez setki niezależnych laboratoriów i miało wszystkie certyfikaty jakości.
Jak ludzie czy sami biegacze reagują na Ciebie i małą, gdy pędzisz z wózkiem?
Słyszę mnóstwo ciepłych słów, szczególnie od starszych osób, które regularnie mijam na trasie. Podziwiają nasz sposób spędzania wolnego czasu i radość Ani. Oczywiście zdarzają się też spięcia, najczęściej na ścieżce rowerowej, bo obecność na ścieżce kogokolwiek poza rowerzystami podnosi im ciśnienie. Wyprzedzę pytanie! Wiem do czego służy droga rowerowa, bo jeszcze ktoś może powiedzieć, że nie znam przepisów, ale, decydując się na bieganie po ścieżce, a nie po chodniku, biorę zawsze pod uwagę bezpieczeństwo moje i innych ludzi. Jeżeli na deptaku są tłumy, a ścieżka jest pusta, to ja, biegnąc 13km/h z 25kg wózkiem, wybiorę ścieżkę ryzykując, że mnie ktoś zbeszta i pogoni.
Powiedz Monika – na co powinno się zwrócić uwagę przy wyborze wózka?
Warto zastanowić się jak będziemy spędzać czas z dzieckiem. Jeśli od początku zakładamy, że będzie to okres aktywności i wycieczek to warto zainwestować w jeden dobry wózek, który będzie uniwersalny. Na rynku jest kilka popularnych wśród biegaczy modeli, które są do wszystkiego.
Jeśli rodzic chce biegać i jeździć rowerem, to warto rozważyć zakup wózka/przyczepki rowerowej. Takie przyczepki mają doczepiane płozy! Nie będzie to jednak wózek na codzienne spacery.
Warto wózek przed zakupem przetestować. Jeśli nie zaiskrzy i wolimy biegać solo, to nie róbmy niczego wbrew sobie. A jeśli zapałamy miłością, to nie pozostaje nic innego, jak biegać! Pamiętać należy jednak o tym, że w bieganiu z wózkiem najważniejsza jest zawartość wózka. Jeżeli z jakiegoś powodu Wasz mały trener sygnalizuje, że nie chce biegać – warto odpuścić! Nie raz wracałam z trasy lub karmiłam córkę w połowie biegu i nie uważam, by były to zmarnowane treningi.
Jakbyś zachęciła młodych rodziców do takiej formy aktywności?
Bieganie z wózkiem dało mi niesamowitą wolność, a to bardzo ważne, aby czuć wolność w nowej roli, roli mamy, która początkowo może jawić się jako ograniczająca. Najważniejszą jednak myślą, która mnie nakręca jest to, że sieję dobre ziarno. Bo wychowanie nie polega na tym, żeby mówić dziecku, co ma robić i jak się zachowywać. Wychowanie to dawanie przykładu.
Ciekawostki biegowe z perspektywy Moniki, może śledzić na jej fanpage’u – Kolekcjonerka Mil.
Maciej Gach