Zniknął na prawie sto lat, by odnaleźć się w jednej z dzielnic Berlina. Czy posąg Diany wróci do Elbląga?

Posąg rzymskiej bogini łowów Diany zniknął z krajobrazu Elbląga w 1934 r. Teraz jest szansa, że wróci, bo odnaleziono go w parku w jednej z dzielnic Berlina. Niemieccy urzędnicy są przychylni.

– Dzięki staraniom elbląskiego historyka, Lecha Słodownika, już formalnie stwierdzono, że jest to własność miasta Elbląg. Teraz czekamy na ostateczna decyzję senatu Berlina, gdzie znajduje się pomnik – wyjaśnia rzecznik prezydenta Elbląga Joanna Urbaniak.

W 1927 roku, przed dawną Szkołą Cesarzowej Augusty-Wiktorii (dzisiaj I LO), stanął posąg nagiej Diany, autorstwa Karla Reinholda Felderhoffa, elblążanina z pochodzenia. W 1934 r. posąg został wypożyczony do Szlezwik-Holsztyna. Następnie spodobał się Göringowi. Obecnie stoi w parku Wrohmannerpark w Spandau na terenie Berlina.

„SĄ DUŻE SZANSE”

Czy po wielu latach jest szansa na to, że boska Diana wróci do Elbląga? – Są duże szanse, że tak będzie – zapewnia elbląski historyk Lech Słodownik. – Ze trzy lata temu podjąłem aktywne starania, ostatecznie u władz w Berlinie-Spandau i otrzymałem wielce obiecujący list od tamtejszych władz – poinformował kilka dni temu na portalu społecznościowym.

W liście tym dr Ralf F. Hartmann napisał m.in. że załączniki odnośnie do pochodzenia pomnika Diany uzyskały pozytywną opinię Dr. Urte Everta i że pismo oraz załączniki zostały skierowane do kompetencji Senatora Senatu Berlina-Helge Rehders. Przy okazji na jaw wyszedł fakt, że matka dr. Ralfa F. Hartmanna urodziła się… w Elblągu.

O staraniach elbląskiego historyka wiedzą władze miasta. – Prezydent Witold Wróblewski wyraził przychylność i docenia starania Lecha Słodownika – mówi Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga.

 

Marek Nowosad/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj