Gdańsk nie zaprosił Wojska Polskiego do organizacji obchodów na Westerplatte. Taką decyzję podjął prezydent Paweł Adamowicz. O jej słuszność zapytaliśmy dra Karola Nawrockiego, dyrektora Muzeum II Wojny Światowej.
– Takie symbole jak Westerplatte powinny być wyłączone z batalii politycznej. Jeśli traktuje się to miejsce tak, jak ma to w zwyczaju prezydent Paweł Adamowicz, to nie dziwię się polskim władzom – wybranym w demokratyczny sposób – że odpowiedź jest tak kategoryczna. Westerplatte jest symbolem ważnym dla gdańszczan, dla Polski, powinno być ważnym też dla reszty świata – mówił dyrektor Muzeum II Wojny Światowej.
Podczas konfliktu na linii Mariusz Błaszczak – Paweł Adamowicz padały mocne słowa. Minister stwierdził między innymi, że „prezydent Gdańska na nowo pisze historię naszego kraju, wpisując się w kłamstwa, w retorykę tych, którzy na Polskę napadli”. Jeśli chodzi o podejście do polskiej historii, wiele do zarzucenia Pawłowi Adamowiczowi ma również Karol Nawrocki.
– Od wielu lat jestem zaangażowany w przywracanie pamięci w przestrzeni publicznej Gdańska. Tego nie udałoby się robić bez społecznego zaangażowania wielu osób. Jeśli o ulicę bł. ks. Jerzego Popiełuszki muszą ubiegać się społeczne komitety, jeśli pomnik śp. Anny Walentynowicz wznosi Stowarzyszenie Godność, pomnik Inki – abp Sławoj Leszek Głódź, to można zauważyć, że prezydent Paweł Adamowicz nie dokłada żadnych starań, by upamiętnić element polskości w Gdańsku – stwierdził gość Rozmowy Kontrolowanej.