Tegoroczny sezon nad morzem był długi i upalny. Jedynym problemem okazały się sinice, które i tak nie zniechęciły turystów do odwiedzenia Sopotu. W tym roku miasto pobiło swój poprzedni rekord i przyjęło do kurortu jeszcze więcej osób, niż w latach poprzednich. Czy to dobry znak, czy może potwierdzenie tezy, że Sopot staje się miastem bardziej dla turystów, niż dla mieszkańców?
Gościem Beaty Gwoździewicz był prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
– Sprzedaliśmy ponad milion biletów na molo. Też rekordowa opłata uzdrowiskowa. W zeszłym roku to było ponad 5 mln złotych, w tym roku myślę będzie jeszcze więcej i będziemy mogli podzielić te środki na służbę zdrowia, pomoc społeczną, trzeba też nagrodzić wszystkie służby, które działały. To jednak nie tylko pogoda, a wydarzenia kulturalne, których bardzo dużo w Sopocie – mówił Jacek Karnowski.
Piotr Meler, sopocki radny Prawa i Sprawiedliwości oraz kandydat na prezydenta miasta uważa, że w ostatnich latach za bardzo stawiano na rozwój rozrywki w kurorcie.
– Rozrywka sama się rozwija, nie ma żadnych koncesji na rozrywkę. Mamy wpływ jedynie na koncesję na alkohol i to ograniczamy coraz bardziej. Można by było tych imprez bardzo fajnych wymieniać, a nie mówię o tych, które organizują dyskoteki, bo te są niszowe i będzie ich coraz mniej w Sopocie – stwierdził gość Radia Gdańsk.
Beata Gwoździewicz pytała co zrobić, by polepszyć komfort stałych mieszkańców Sopotu, których sezon turystyczny i ilość samochodów, pojawiających się w centrum miasta w tym czasie, irytuje.
– Przyjął się parking przy Ergo Arenie i ten dojazd meleksem do centrum Sopotu to jest pewna alternatywa. Będziemy chcieli stworzyć drugi parking od strony Kamiennego Potoku, żeby zamknąć pętlę. Taki parking buforowy to jedno z nielicznych takich rozwiązań w Polsce. Nawet, jeżeli będziemy musieli wprowadzić odpłatność, to ona by była duża niższa niż w centrum, bo na tym to polega, żeby ludzie, którzy jadą do centrum, liczyli się z dużymi opłatami, a ci, którzy zostawiają samochód na przedmieściach, właściwie nic nie płacili – dodał.
Sopot jest najmniejszym pod względem liczby ludności miastem na prawach powiatu w Polsce. Meszka tam obecnie 37 tysięcy osób. Liczba mieszkańców sukcesywnie się zmniejsza, a prognozy demograficzne mówią o spadku liczby mieszkańców nawet do 25 tys. osób. Na początku 2017 roku prezydent wystąpił do rządu z wnioskiem o umożliwienie przyjęcia na określony czas 10 dzieci na leczenie i rehabilitację z Aleppo. Tymczasem dom w Sopocie znajdują kolejne rodziny z Kazachstanu.
– My, jako chrześcijanie, jesteśmy w gotowi pomagać wszystkim, którzy są w potrzebie. Sprowadzamy 7 czy 8 rodzinę z Kazachstanu i to jest nasz moralny obowiązek, żeby pomagać, bo naszym rodakom pomagano w Persji, Syrii, na różnych terenach podczas II Wojny Światowej i pomoc w leczeniu dzieci jest czymś, na co my Polacy powinniśmy się zdecydować. Była wielka dyskusja w Polsce czy przyjmować Ukraińców. W tej chwili bez nich nasza gospodarka miałaby duże kłopoty – stwierdził prezydent Karnowski.
– Widać lekki przełom w Polskim rządzie, jeżeli chodzi o uchodźców. Tak jak może być obawa społeczeństwa przed przyjmowaniem dorosłych uchodźców, tak nie powinno być obaw przed przyjmowaniem dzieci i powinniśmy taką solidarność także wobec innych krajów w Europie, bo co ma zrobić burmistrz na południu Włoch gdy przypływa mu ponton i zaczynają się topić ludzie? Musi ich przyjąć, więc musimy traktować innych na równi z nami, z zachowaniem wszelkich środków bezpieczeństwa – zakończył.