Do trzech lat więzienia grozi mężczyźnie, który w kwietniu zastrzelił psa swoich sąsiadów. 36-latek z Trąbek Wielkich w poniedziałek usłyszał prokuratorskie zarzuty.
Do zdarzenia doszło w wielkanocny poniedziałek na spokojnym osiedlu pod lasem w Trąbkach Wielkich. Mężczyzna, który zastrzelił psa swoich sąsiadów, tłumaczył wówczas policjantom, że oddał strzały działając w obronie własnej. Pies miał rzucić się na 36-latka, gdy ten biegł do lasu na trening.
CZTERY STRZAŁY W KIERUNKU PSA
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Pruszczu Gdańskim. Przesłuchano świadków zdarzenia i wykonano sekcję zwłok zwierzęcia. Zabezpieczono też broń palną, z której padły strzały i zlecono wykonanie opinii biegłego z dziedziny balistyki. Śledczy ustalili, że w zwierzę trafił trzy z czterech strzałów oddanych w jego kierunku.
– Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie podejrzanemu zarzutu z przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Za zabicie psa grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności. Mężczyzna przyznał, że strzelał do psa, jednak nie przyznał się do winy. Odmówił składania wyjaśnień – mówi prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
MA POZWOLENIE NA BROŃ
36-latek miał pozwolenie na broń, której użył. Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku wszczęła postępowanie administracyjne w celu jego uchylenia.
Wojciech Stobba/mmt