Dlaczego, mimo bezpiecznej inflacji, wydaje nam się, że ceny są wyższe? Odpowiadają eksperci

Inflacja stała się narzędziem politycznym. To, że podrożały gaz lub energia, tłumaczone jest nieodpowiedzialną polityką, doprowadzającą do wzrostu cen. Ale czym w ogóle jest inflacja, skąd się bierze, czy jest dobra i zła inflacja oraz jak ona wpływa na gospodarkę i przedsiębiorców? Gośćmi Jacka Naliwajka w audycji Ludzie i Pieniądze byli prof. Anna Zielińska-Głębocka, Wydział Ekonomiczny Uniwersytetu Gdańskiego, były członek Rady Polityki Pieniężnej oraz Roman Szczepan Kniter, prezes Trefl S.A.

– Główny Urząd Statystyczny podaje tzw. „Koszyk” dóbr i usług, które są włączane do liczenia stopy inflacji. To produkty, po które najczęściej sięgamy. Ten „koszyk” jest zmieniany co jakiś czas, w zależności od tego, jak zmienia się struktura konsumpcji. Jest dostosowywany do tego, co się dzieje na rynku i jak reagują konsumenci. Na tej podstawie GUS liczy tzw. wskaźnik cen konsumpcyjnych – mówiła Anna Zielińska-Głębocka.

– Kluczem w tych wszystkim jest to, by porównywać te same produkty. Inflacja jest tym, że jeżeli mam 100 złotych w portfelu, to za te pieniądze 3 lata temu mogłem kupić 20 kostek masła, a teraz mogę ich kupić zdecydowanie mniej. Zadam pytanie, które sam, przychodząc do audycji, mnie dręczy. Jest rozbieżność, miedzy oficjalnym wskaźnikiem inflacji 2 proc. a poczuciem zwykłego obywatela. Wydaje nam się, że ceny są wyższe. Trzeba to wytłumaczyć – mówił Roman Szczepan Kniter.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj