Po remoncie na tej ulicy w Tczewie miało być bezpieczniej, jednak wcale tak nie jest. Wszystko przez kierowców łamiących przepisy na przejściach dla pieszych. Na wyremontowanej ulicy Jedności Narodu w Tczewie w kilku miejscach zamontowano wyspowe progi spowalniające, tzw. poduszki berlińskie. Mieszkańcy okolicznych bloków liczyli na to, że będzie bezpieczniej, jednak wcale tak nie jest. Wszystko przez kierowców, którzy zamiast zwalniać przed przejściami dla pieszych przecinają linię ciągłą i omijają spowalniacze.
„GORZEJ NIŻ PRZED REMONTEM”
– Jest gorzej niż przed remontem. Kierowcy jeżdżą bardzo niebezpiecznie, a przecież w pobliżu jest szkoła, są przedszkola – mówi jedna z mieszkanek ulicy Jedności Narodu. – Każdy kombinuje. Mało kto zwalnia na progu, bo łatwiej jest go ominąć – słyszymy na ulicy. Jak twierdzą nasi rozmówcy, dochodzi też do groźnych sytuacji, w których auta omijające progi z dwóch stron spotykają się na środku jezdni.
Ulica Jedności Narodu w Tczewie jest objęta strefą „tempo 30”. Wielu kierowców nic sobie jednak z tego nie robi, a omijanie progów daje im możliwość rozwijania większych prędkości. Klasycznego progu na całą szerokość jezdni nie można zamontować. Jak mówią przepisy, na ulicach, którymi poruszają się autobusy komunikacji miejskiej, można instalować wyłącznie progi wyspowe.
SIEDEM WYKROCZEŃ W MINUTĘ
Wystarczy spędzić na miejscu kilka minut, by zobaczyć to, o czym mówią mieszkańcy. Niektórych kierowców nie krępuje nawet fakt, że robimy im zdjęcia. I tak łamią przepisy. Jeden z mieszkańców Tczewa w ciągu niespełna minuty zarejestrował swoim telefonem aż siedem wykroczeń. Filmik zamieścił w internecie. – Widząc pieszego kierowcy raczej uważają, ale jeśli nikogo nie ma na przejściu to zdarza się, że jadą jak poza obszarem zabudowanym. Czasami aż strach patrzeć – mówi nam internauta.
Nagranie trafiło już na policję. – Zajmujemy się tą sprawą – zapewnia asp. sztab. Dawid Krajewski z Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. – Wykroczenie, które widzimy na nagraniu jest zagrożone mandatem w wysokości 200 złotych i pięcioma punktami karnymi. To kara za przekroczenie linii ciągłej na jezdni – dodaje Krajewski. Policja nie ukarała jednak żadnego z kierowców widocznych na filmiku. Na nagraniu nie widać tablic rejestracyjnych pojazdów.
Wojciech Stobba/mar