Komisja rewizyjna w Słupsku krytycznie o festiwalu „Scena Wolności”. Radni uznali za zasadną skargę na organizację oraz program imprezy, którą zorganizowano w ramach obchodów stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Zdaniem władz miasta zarzuty są bezpodstawne. Skargę do rady miejskiej złożył komitet „Nie pozwolimy pluć nam w twarz”. Komisja rewizyjna uznała, że „program nie był konsultowany z radą miasta, a festiwal nie nawiązuje do obchodów i nie zawiera treści patriotycznych”. Radny Tadeusz Bobrowski z PiS nie kryje, że chodzi między innymi o spektakl „Klątwa” oraz pozostałe przedstawienia, które, zdaniem części radnych, nie mają żadnego związku z obchodami stulecia odzyskania niepodległości.
– Ten festiwal w żaden sposób nie nawiązuje do historycznej drogi oraz tożsamości narodowej. Jaką wolność ma pokazywać, nie wiem, ale jedno jest pewne: wolność drugiej osoby kończy się tam, gdzie zaczyna się zniewolenie drugiej. Dla mnie organizacja i program takiego festiwalu to celowa prowokacja prezydenta i władz miasta – mówi radny PiS.
– Przedstawienia mówią o problemach, związanych odzyskaniem niepodległości z tożsamością seksualną, z rolą różnych instytucji w życiu naszego państwa i w jaki sposób to się zmieniało na przestrzeni lat. Wszystkie przedstawienia powstały w oparciu o teksty polskich autorów – dodaje dyrektor teatru w Słupsku.
Za uznaniem skargi za zasadną głosowało czterech radnych, trzech członków Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Słupsku było przeciw. Sąd Okręgowy w Słupsku oddalił dwa wnioski o zdjęcie spektaklu „Klątwa” z afisza. Wszczęcia śledztw w sprawie obrażania uczuć religijnych odmówiła również prokuratura rejonowa w Słupsku. Na niedzielę 23 września w dniu spektaklu „Klątwa” w Słupsku zapowiedziano manifestację pod teatrem w Słupsku. Organizatorzy festiwalu wprowadzili dodatkowe środki bezpieczeństwa.